NATO zabiło "pewną liczbę cywilów"


Libijskie władze oskarżają NATO o zabicie podczas bombardowania nieopodal Trypolisu "pewnej liczby cywilów" oraz policjantów. O stratach donoszą też rebelianci walczący na wschodzie.

"Ofiarą wczorajszego bombardowania, przeprowadzonego w ramach kolonialnej agresji krzyżowców, padli funkcjonariusze sił bezpieczeństwa publicznego, zajmujący się kierowaniem ruchem drogowym i sprawdzaniem tożsamości. Wszyscy funkcjonariusze sił bezpieczeństwa oraz pewna liczba dzieci, kobiet i mężczyzn doznali męczeństwa w rezultacie ataku" - głosi komunikat, podany na pasku informacyjnym telewizji Al-Dżamahirija.

Kikla leży ponad 100 kilometrów na południe od Trypolisu. Al-Dżamahirija nie przekazała dokładnych danych na temat liczby ofiar poniedziałkowego nalotu.

Powstańcy liczą zabitych

O stratach donoszą też powstańcy. Według ich źródeł, co najmniej trzy osoby zginęły w starciach libijskich powstańców z siłami Muammara Kaddafiego około 40 kilometrów na zachód od strategicznego miasta Adżdabija.

Według 35-letniego rebelianta, na którego powołuje się Reuters, wszyscy trzej powstańcy zginęli w poniedziałek wieczorem na skutek ostrzału rakietowego prowadzonego przez wojska Kaddafiego na obszarze między Adżadabiją a Bregą.

Od ponad tygodnia obszar między Bregą a Adżdabiją jest teatrem zaciętych walk między siłami reżimowymi a przeciwnikami Kaddafiego.

Spokój na froncie

Jak pisze Reuters, we wtorek nie było oznak walk na pustyni na zachód od Adżdabii. Według powstańców, przez noc było słychać naloty powietrzne sił NATO, lecz nie podano żadnych szczegółów.

Adżdabija jest ostatnim miastem przed Bengazi, bastionem powstańców i siedzibą Narodowej Rady Libijskiej. Obecnie Adżdabija jest praktycznie opuszczona przez mieszkańców, którzy uciekli przed walkami.

Źródło: PAP, lex.pl