Państwa NATO przygotowały szczegółowe plany obrony Polski i mniej szczegółowe krajów bałtyckich, pisze "Gazeta Wyborcza". W razie ewentualnego ataku na nasz kraj, bronić go ma dziewięć sojuszniczych dywizji i okręty wojenne, między innymi USA i Wielkiej Brytanii.
Wcześniej teoria obrony Polski przez NATO opierała się na planach z 1999 roku, które wymagały aktualizacji i uszczegółowienia. Natomiast państwa bałtyckie w ogóle takich planów nie miały i Warszawa nalegała na innych członków sojuszu, aby je przygotować.
Nowe ustalenia co do obrony wschodnich rubieży NATO zostaną oficjalne parafowane na szczycie w Lizbonie, pisze "GW".
Jak bronić Polskę
Według informatora dziennika, w przypadku agresji na nasz kraj, NATO planuje na wstępie rzucić do naszej obrony dziewięć dywizji. Cztery z nich będą polskie a pozostałe to jednostki krajów zachodnich, wśród nich brytyjskie, niemieckie i amerykańskie. Wybrzeża mają bronić sojusznicze okręt, według "GW" będą to jednostki amerykańskie i brytyjskie.
Wyznaczono też porty, które mają przyjmować okręty transportowe i desantowe NATO dostarczające posiłki. Jak pisze "GW", najważniejszymi według planistów NATO będzie Świnoujście i Gdynia. Zachodni port przechodzi obecnie rozbudowę i modernizację za pieniądze sojuszu, tak aby mógł przyjmować jednostki powyżej 200 metrów długości i 10 metrów zanurzenia.
Jak pisze 'GW", obroną polski kierować będzie Dowództwo Sił Połączonych NATO w Brunssum w Holandii, który wyznaczy tzw. kwaterę wysokiej gotowości, która bezpośrednio będzie kierować obroną kraju.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: US Army