NATO do Rosji: zmieńcie decyzję

Aktualizacja:

- Rada Północnoatlantycka potępia decyzję Federacji Rosyjskiej o uznaniu niepodległości południowoosetyjskiego i abchaskiego regionu Gruzji i wzywa Rosję do wycofania się z niej - głosi wspólne oświadczenie państw członkowskich NATO.

Według Sojuszu, decyzja Kremla pogwałciła obowiązujące rezolucje rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczące integralności terytorialnej Gruzji

Rosja jest pierwszym i jedynym państwem, które nawiązało dyplomatyczne stosunki z Suchumi i Cchinwali. - To nie był łatwy wybór - mówił we wtorek prezydent Dmitrij Miedwiediew w telewizyjnym przemówieniu.

Dodał, że była to "jedyna możliwość, by uchronić życie ludzi". Bowiem - według Moskwy - Tbilisi dokonało "ludobójstwa" na Osetyjczykach. Informacji tej nie potwierdziły żadne organizacje praw człowieka, a i Rosjanie nie przedstawili żadnych dowodów na uzasadnienie swoich oskarżeń.

Gruzja i Europa od razu zaprotestowały przeciwko decyzji Moskwy. Przewodnicząca Unii Europejskiej Francja "stanowczo potępiła" ruch Kremla, a krytyczne głosy dołączyły niemal wszystkie europejskie stolice i Waszyngton.

Kolejny telefon Sarkozy-Miedwiediew

Jeszcze w środę wieczorem odbędzie się rozmowa na linii Paryż-Moskwa - zapowiedział francuski prezydent. Wcześniej, Nicolas Sarkozy oskarżył Moskwę o chęć przeprowadzenia "jednostronnej zmiany granic" Gruzji poprzez nawiązanie relacji dyplomatycznych z dwoma gruzińskimi prowincjami, co - jak ocenił - jest "nie do zaakceptowania". - Dla Europejczyków istnieją rozwiązania oparte wyłącznie na prawie, na dialogu wszystkich stron, wreszcie na poszanowaniu suwerenności, niezawisłości i integralności terytorialnej Gruzji w granicach uznanych (przez wspólnotę międzynarodową) - powiedział francuski prezydent na spotkaniu z ambasadorami Francji. Pałac Elizejski po raz kolejny wezwał także Rosję do "bezzwłocznego" wycofania swych wojsk z Gruzji.

Kolejna narada G7 nad relacjami z Rosją

Tymczasem przebywający z oficjalną wizytą w Kijowie brytyjski minister spraw zagranicznych, David Milliband, zapowiedział kolejną wideokonferencję szefów dyplomacji najbardziej uprzemysłowionych państw, które tworzą elitarną grupę G7. - Musimy przejrzeć naturę, głębokość i zakres relacji (z Rosją, red.) - mówił brytyjski minister.

Milliband obarczył Moskwę odpowiedzialnością za potencjalny nowy podział Wschód-Zachód. - Rosja nie pogodziła się z nową mapą jej regionu (...) - powiedział. - Nie chcemy nowej Zimnej Wojny i on (rosyjski prezydent, Dmitrij Miedwiediew - red.) ponosi wielką odpowiedzialność, żeby nie rozpoczynać kolejnej.

Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com