NATO będzie atakować, aż Kaddafi się nie ugnie


- Tak długo, jak Kaddafi nie będzie spełniał żądań, NATO będzie uderzać swoimi siłami - oznajmiła sekretarz stanu USA Hillary Clinton na spotkaniu szefów MSZ państw Sojuszu. Jednocześnie zaapelowała do państw NATO o "utrzymanie jedności wobec sprawdzania determinacji NATO przez libijskiego przywódcę Muammara Kaddafiego". Sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen powiedział natomiast, że "NATO potrzebuje większej liczby samolotów, by przeprowadzać ataki na wojska Muammara Kaddafiego".

Szefowa amerykańskiej dyplomacji podkreśliła w ujawnionej wcześniej dziennikarzom treści wystąpienia na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Berlinie, że USA będą silnie wspierać operację sojuszu "Zjednoczony obrońca" w Libii "aż do oddania władzy przez Kaddafiego".

Silnie wesprzemy koalicję

- Jeśli o nas chodzi, USA są zaangażowane w naszą wspólną operację w Libii i silnie wesprzemy koalicję pod przywództwem NATO, do czasu wykonania zadania - powiedziała szefowa amerykańskiej dyplomacji.

Hillary Clinton powtórzyła także żądanie USA, aby Kaddafi zaprzestał ataków i wycofał swe siły oraz zezwolił na pomoc humanitarną. - Kaddafi wie, co musi robić. Tak długo jak nie będzie spełniał naszych żądań, NATO będzie uderzać swoimi siłami - podkreśliła. I zaapelowała o intensywne polityczne, dyplomatyczne i ekonomiczne naciski, aby zmusić Kaddafiego do oddania władzy.

"NATO będzie kontynuować naloty"

Sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen mówił natomiast w Berlinie, że "NATO będzie kontynuować naloty na cele wojskowe Muammara Kaddafiego, dopóki siły libijskiego przywódcy nie przestaną atakować cywilów oraz nie powrócą do baz".Rasmussen stwierdził także, że Sojusz "potrzebuje większej liczby samolotów, by przeprowadzać ataki na wojska reżimu". I wskazał, że od końca marca NATO dokonało ponad 900 ataków lotniczych na siły Kaddafiego. - Ponosimy odpowiedzialność za ochronę cywilów w Libii przed brutalnym dyktatorem - podkreślał Rasmussen. - Nie będziemy bezczynnie patrzeć, jak zdyskredytowany reżim atakuje własny naród z użyciem granatów, czołgów i snajperów - dodał.

Sikorski: Nie ma powrotu do normalnych relacji z reżimem

Obecny na dwudniowym nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Berlinie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski mówił natomiast, że "rośnie międzynarodowa izolacja libijskiego przywódcy pułkownika Muammara Kaddafiego i nie będzie powrotu do normalnych relacji z jego reżimem". Minister spraw zagranicznych Polski ocenił także, że "społeczność międzynarodowa jest zdeterminowana, by wykonać rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. Libii, ochronić ludność libijską i doprowadzić do politycznego zakończenia tego konfliktu". - Polska wspiera działania społeczności międzynarodowej - zapewnił. Poinformował też, że w środę spotkał się z premierem i szefem MSZ powołanego przez przeciwników Kaddafiego rządu tymczasowego, Narodowej Rady Libijskiej.

Źródło: PAP