W środę Wiktor Janukowycz i Dmitrij Miedwiediew podpisali umowę przedłużającą stacjonowanie Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. Tymczasem już dzień później Ukraiński prezydent zapowiedział, że chce w tej sprawie zorganizować ogólnonarodowe referendum. Kiedy i jak ma do niego dojść? Nie wiadomo, ponieważ na Ukrainie nie ma prawa umożliwiającego przeprowadzanie referendów.
Już podczas negocjacji z Dmitrijem Miedwiediewem w środę prezydent Ukrainy wspominał o chęci przeprowadzenia ogólnonarodowego referendum, w którym Ukraincy mieli by wyrazić swoje nastawienie do stacjonowania floty rosyjskiej na Krymie. O swoim zamiarze ostatecznie powiadomił w czwartek na konferencji prasowej: - Mam zamiar omówić to z narodem, ze społeczeństwem. Zaplanowałem to i chcę tak uczynić - stwierdził.
Problemem pozostaje brak prawa pozwalającego przeprowadzić referendum na Ukrainie. Wiktor Janukowycz stwierdził, że zostanie ono przeprowadzone jak tylko zostaną uchwalone odpowiednie przepisy. Nie powiedział kiedy się tego spodziewa.
Sprzeciw opozycji wobec decyzji prezydenta
Przeciwnicy prezydenta są oburzeni decyzją o przedłużeniu obecności rosyjskiej floty na Krymie. Twierdzą, iż przekroczył swoje kompetencje i naruszył konstytucję, nie przewidującą stacjonowania obcych wojsk na terytorium Ukrainy. Janukowycz wyjaśniał, że porozumienie w sprawie Floty Czarnomorskiej zawarto, ponieważ "było to ważne dla naszych rosyjskich kolegów i przyjaciół".
- Jest to zdrada interesów narodowych i rażące naruszenie konstytucji - powiedział Andrij Parubij z bloku parlamentarnego Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona. Na nieszczęście dla opozycji, w czwartek wieczorem Sąd najwyższy Ukrainy stwierdził jednak, że decyzja prezydenta nie była sprzeczna z konstytucją.
Baza w zamian za pieniądze
Do zmiany dotychczasowej polityki Ukrainy, skłoniła prezydenta Janukowycza obietnica Dmitrija Miedwiediewa, o obniżeniu ceny gazu o 30 procent na następne 10 lat. Według Wiktora Janukowycza oznacza to dla Ukrainy zysk w wysokości około 40 mld USD.
Ukraiński budżet od pomarańczowej rewolucji borykał się z poważnymi problemami, wywołanymi podwyżkami cen gazu, kupowanego uprzednio od Rosji po preferencyjnych cenach.
Ponadto zgodnie z nową umową, Ukraina będzie dostawać za dzierżawę bazy normalną zapłatę trafiającą do budżetu. Dotychczas Rosja nie płaciła bezpośrednio Ukrainie, ale zmniejszała ukraiński dług za dostawy gazu o 97.8 milionów dolarów rocznie.
Dmitrij Miedwiediew nie ukrywa, że kwestia korzyści ekonomicznych dla Ukrainy i pozostawienie na Krymie rosyjskiej floty są powiązane. - Związek ten nie jest jednak polityczny, a wyłącznie techniczny - powiedział prezydent.
Zachód nie ma nic przeciwko, Kreml zadowolony
- Rozważając wszystkie za i przeciw, rozwiązanie ekonomicznych problemów Ukrainy jest ważniejsze niż obecność na Krymie starzejącej się floty rosyjskiej - powiedział amerykański ekspert Adrian Karatnycky. Unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele, stwierdził że sprawa rosyjskiej floty to wewnętrzna sprawa Ukrainy i nie wpłynie na proces integracji z Unią Europejską. - Porozumienie o utrzymaniu na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej odzwierciedla politykę równowagi, jaką próbuje prowadzić prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz - oceniła natomiast w czwartek w Tallinie sekretarz stanu USA Hillary Clinton
Karatnycky zwrócił uwagę, że decyzja Wiktora Janukowycza będzie miała większy wpływ na ewentualne wstąpienie Ukrainy do NATO. - Stosunki NATO z Ukrainą nie zmienią się mimo podpisania przez nią umowy o utrzymaniu na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej - powiedział w czwartek w Tallinie sekretarz generalny sojuszu Anders Fogh Rassmussen.
Premier Rosji, Władimir Putin, stwierdził natomiast - Chodzi o wyłom w naszych dwustronnych relacjach. Główną kwestią nie są pieniądze ani sama flota, najważniejsze są relacje między dwoma narodami, relacje zaufania, rozwijanie wspólnych interesów. Dodał także że umowa jest kosztowna dla Rosji i podjęcie decyzji nie było łatwe.
Baza bez floty?
Sami rosjanie przyznają, że z Flotą Czarnomorską jest źle i jeśli nie zostaną podjęte zdecydowanie działania w celu jej wzmocnienia nowymi okrętami, to do 2015 roku nie pozostanie w niej żaden wartościowy okręt. Na ten problem wskazywała między innymi rosyjska agencja RIA Novosti, która dodatkowo stwierdziła, że w najbliższych latach nie ma realnej możliwości naprawy sytuacji, ponieważ cała rosyjska flota jest w kryzysie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia