Najpierw dżihadyści, teraz szyickie milicje. "Nasze miasto spalono na naszych oczach"


- Szyickie bojówki plądrują i podkładają ogień pod budynki w Tikricie - poinformował agencję Reutera przewodniczący rady miejskiej, Ahmed al-Kraim. Obawy o przemoc na tle religijnym pojawiały się od początku ofensywy na to irackie miasto.

Ahmed al-Kraim, przewodniczący rady prowincji Salahuddin, powiedział agencji Reutera, że w ciągu ostatnich dwóch dni członkowie milicji spalili w Tikricie "setki domów".

- Domy i sklepy zostały spalone po wykradzeniu z nich wszystkiego - zaznaczył Kraim, dodając, iż liczba podpalonych budynków "idzie w setki".

- Nasze miasto spalono na naszych oczach. Nie jesteśmy w stanie kontrolować tego, co się dzieje - relacjonował po tym, gdy w piątek późnym popołudniem z powodu chaosu opuścił Tikrit, udając się do Bagdadu.

Premier nakazuje aresztowania

Wcześniej w piątek premier Iraku Hajder al-Abadi nakazał siłom bezpieczeństwa aresztowanie wszystkich osób, które dopuszczają się w Tikricie łamania prawa. "Premier wzywa siły w Tikricie do aresztowania każdej osoby, która popełnia takie czyny, oraz do strzeżenia dóbr materialnych i urządzeń publicznych w prowincji Salahuddin" - głosi komunikat urzędu premiera.

Jak zaznaczył Abadi, egzekwowanie prawa ma zasadnicze znaczenie dla "przywracania (normalnego) życia w prowincji, jak też powracania rodzin" do jej stolicy Tikritu, zdobytego przez sunnickich ekstremistów z Państwa Islamskiego w czerwcu ubiegłego roku. Według urzędnika, szyiccy bojownicy najpierw okradają domy i sklepy, a następnie podkładają pod nie ogień. - W ciągu ostatnich dwóch dni spalono w ten sposób w Tikricie setki domów - powiedział Ahmed al-Kraim.

"Przemoc gra na korzyść islamistów"

Ajatollah Ali al-Sistani, najwyższy iracki duchowny szyicki, wezwał członków służb bezpieczeństwa oraz sojuszniczych bojówek by "chronili na oswobodzonych obszarach prywatną własność mieszkańców". - Ma to olbrzymie znaczenie, by przekonać dotąd nieprzekonanych, by dołączyli do walki o wyswobodzenie ich ziem - dodał al-Sistani.

Zaniepokojenie sytuacją w Tikricie, kontrolowanym przez siły irackie i sprzymierzone z nimi bojówki, wyraziły też Stany Zjednoczone. - Sprawdzamy informacje o egzekucjach i innych naruszeniach praw człowieka w Tikricie - poinformował przedstawiciel amerykańskiej armii cytowany przez Middle East Online. - Wszelkie nadużycia ze strony sił sprzymierzonych stanowić będą zarzewie przemocy w przyszłości i będą grać na korzyść islamistów - dodał.

Religijne tło walk

W ofensywie na Tikrit brało udział ponad 20 tys. ludzi, z czego większość stanowiły szyickie milicje bezpośrednio wspierane sprzętem i doradcami z Iranu. Od początku ofensywy istniały obawy, że w oswobodzonym mieście dojść może do walk i pogromów na tle religijnym. Szyici stanowią większość mieszkańców Iraku, obecnie główne walki z dżihadystami trwają jednak na obszarach zdominowanych przez sunnitów.

[object Object]
ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar ISReuters
wideo 2/20

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, Reuters, Middle East Online

Tagi:
Raporty: