Nagie S.O.S. dla byków


Około 30 osób rozebrało się w centrum Madrytu w proteście przeciwko walkom byków. Uczestnicy demonstracji na Plaza del Callao ułożyli się w napis "S.O.S.", a w ciała "powbijali" banderille, używane przez torreadorów podczas korridy.

Pozostali, ubrani działacze prozwierzęcej organizacji Equanimal trzymali plakaty z napisem "Walki byków. Abolicja" i wznosili dłonie ubrudzone w sztucznej krwi. W sumie w proteście wzięło udział ponad 100 osób. Gapiów było znacznie więcej.

Większość przechodniów sympatyzowała z protestującymi. - Teraz, gdy jestem starszy, zdaję sobie sprawę, że to jest ogromna strata dla zwierząt - powiedział agencji Reutera mieszkaniec Madrytu, Rafael.

Kolejną podobną demonstrację obrońcy praw zwierząt zapowiedzieli na 28. marca.

Hiszpanie nie chcą korridy?

Nie będzie im łatwo prowadzić walkę przeciwko zabijaniu byków na arenie. Przynajmniej nie w stolicy. Prezydent Madrytu Esperanza Aguirre jest miłośniczką korridy. Określiła ją ostatnio mianem "sztuki" i zapowiedziała, że będzie się starała o uznanie jej przez UNESCO za część światowego dziedzictwa kultury.

Jednak Hiszpanie są coraz bardziej podzieleni, jeśli chodzi o tę część swojej tradycji. Parlament Katalonii debatuje nad zakazaniem walk byków po tym, gdy petycję w tej sprawie podpisało 180 tys. ludzi.

Przeciwnicy korridy powołują się też na badania Instytutu Gallupa z 2006 roku, gdzie 72 proc. Hiszpanów powiedziało, że nie interesują ich walki (w tym 81,7 proc. w przedziale wiekowym 15-24 lat).

Źródło: Reuters