- Ukraina to taki kraj, że wszystkie warianty do momentu ostatecznego są możliwe. Ale oczywiście jest szansa wyjścia z kryzysu - ocenia w TVN24 Bogumiła Berdychowska z Forum Polsko-Ukraińskiego. We wtorek rozpadła się formalnie tzw. demokratyczna koalicja partii prezydenta Wiktora Juszczenki i bloku premier Julii Tymoszenko.
Jak ocenia Bogumiła Berdychowska powrót koalicji jest możliwy. - Jest możliwy wariant powrotu do demokratycznej koalicji po liftingu, być może z udziałem bloku Włodymira Łytwyna, który był przewodniczącym Rady Najwyższej.
Będą wybory?
Berdychowska ocenia, że nie ma obecnie dobrego rozwiązania na Ukrainie, jednak z dostępnych rozwiązań najlepsze byłyby wybory. - Każde rozwiązanie jest obecnie złe, ale z tych różnych złych rozwiązań być może byłoby to najlepsze - ocenia publicystka.
Sytuacja na Ukrainie nie wygląda optymistycznie. Zdaniem Berdychowskiej "w tej chwili mamy taką sytuację, że wszystkie podstawowe siły, które są w parlamencie, są albo w konflikcie wobec siebie, albo żywią wobec siebie daleko posuniętą nieufność. To znaczy, że jeśli w ramach tego parlamentu zostanie zawarta jakakolwiek koalicja to jest to koalicja na kilka miesięcy".
Gruzja "pretekstem" ukaraińskiego kryzysu
Co wpłynęło na kryzys na Ukrainie? Berdychowska ocenia, że na całą sytuację miał wpływ konflikt rosyjsko-gruziński. - Konflikt gruziński był pretekstem kryzysu na Ukrainie - mówi.
- Wydarzenie w Gruzji były bardzo ciekawym konfliktem dla wydarzeń na Ukrainie. Po pierwsze pokazały zasadnicze różnice wewnątrz politycznego świata ukraińskiego. Z jednej strony Juszczenko, który zajmował pozycję progruzińską. Tymoszenko nagle zamilkła: w przypadku Gruzji jedyną deklaracją, którą wygłosiła było to, że "integralność terytorialna Gruzji jest rzeczą świętą". Z kolei Partia Regionów - czego się można było spodziewać zajęła pozycję prorosyjską - dodała.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24