Myśliwiec spadł na domy w USA


Harrier AV-8B, myśliwiec amerykańskiej marynarki wojennej, spadł w środę na miasteczko Imperial w południowej Kalifornii. Maszyna runęła na dwa domy, które stanęły w płomieniach. Na szczęście nikt z mieszkańców nie zginął. Uratował się także pilot - zdążył się katapultować.

Pilot wykonywał lot w środowe popołudnie. Około godz. 16.20 prawdopodobnie wybuchł silnik maszyny. Ta znajdowała się wtedy nad 15-tysięcznym miasteczkiem Imperial, niedaleko granicy z Meksykiem i ok. 90 km na wschód od San Diego.

Świadkowie zdarzenia, którzy obserwowali je z ziemi opisali silną eksplozję i kłęby dymu, który natychmiast zaczął się ciągnąć za samolotem.

Maszyna pochodziła z bazy lotnictwa Yuma w Arizonie. Wykonywała rutynowy lot ćwiczebny. To już drugi wypadek Harriera z bazy w Yumie w tym miesiącu. 9 maja maszyna rozbiła się na pustyni w Arizonie. Wtedy też na szczęście pilotowi udało się katapultować.

Autor: adso/kka / Źródło: ENEX, "Los Angeles Times"