Amerykanie przysłali do Estonii swoje najnowocześniejsze myśliwce F-35A. Jeszcze nieokreślona liczba maszyn wylądowała w bazie Amari. Według estońskich mediów mają tam zostać "kilka tygodni", co byłoby niecodziennym wydarzeniem, bowiem zazwyczaj takie wizyty trwały maksymalnie kilka dni. Dzięki temu szansę na poćwiczenie z nowymi myśliwcami będą mieli Polacy.
Pierwsze informacje o przylocie F-35A do Estonii pojawiły się w poniedziałek w miejscowych mediach. Wcześniej nie był on oficjalnie zapowiadany. Amerykanie mówili jedynie o tym, że F-35A przysłane do Europy na próbną misję zagraniczną będą brać udział w ćwiczeniach w różnych państwach NATO, ale nie podawali szczegółów.
Lot na wschód
Jak twierdzi estoński państwowy nadawca ERR, F-35A mają zostać w Amari "kilka tygodni" i ćwiczyć współpracę z sojuszniczymi wojskami w krajach bałtyckich. Oznacza to z dużą dozą prawdopodobieństwa, że po raz pierwszy w historii szansę na współpracę z tymi najnowocześniejszymi myśliwcami świata będą mieli Polacy. Grupa polskich F-16 przejmuje bowiem z końcem kwietnia odpowiedzialność za misję Baltic Air Policing. Być może dlatego po raz pierwszy do krajów bałtyckich zdecydowano się wysłać F-16, zamiast tak jak dotychczasowo MiGi-29, które mają bardzo ograniczone możliwości współpracy z F-35A ze względu na przestarzałą elektronikę.
Jest też możliwe, że Estończycy mają niedokładne informacje. Być może chodzi o "kilka dni", co byłoby bardziej standardową operacją. Kiedy Amerykanie przysłali po raz pierwszy do Europy swoje drugie myśliwce piątej generacji F-22 Raptor, to poza Wielką Brytanią, gdzie stacjonowały, lądowały w innych państwach NATO na maksymalnie dobę czy dwie. W Amari zjawiły się w 2015 roku na jeden dzień.
Nie ulega przy tym wątpliwości, że pojawienie się F-35A w bazie położonej 340 kilometrów od Sankt Petersburga i mniej niż 200 kilometrów od rosyjskiej granicy, jest wymownym sygnałem pod adresem Moskwy. Dotychczas tych najnowszych amerykańskich myśliwców nie było tak blisko Rosji. Cała operacja ich tymczasowego przebazowania jest oficjalnie częścią operacji Atlantic Resolve, czyli szeregu działań podjętych przez wojsko USA w celu zwiększenia swojej obecności na wschodzie NATO po rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Przy okazji lot ośmiu F-35A do Europy jest dużym sprawdzianem dla lotnictwa USA. To pierwsza zagraniczna misja maszyn w wersji A, przeznaczonych do działania ze zwykłych lotnisk, która mniej niż rok temu została uznana za "wstępnie gotową do służby". Wojskowi nadal ją testują i trwa jej udoskonalanie, bowiem na razie ma ograniczone możliwości, głównie ze względu na nieukończone oprogramowanie.
Autor: mk\mtom/jb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USAF