Nowy wariant "może być odporniejszy". Globalny proces szczepień staje się jeszcze bardziej istotny

Źródło:
PAP, BBC

Naukowcy z Republiki Południowej Afryki wyrazili "uzasadnione obawy" o to, że nowa mutacja koronawirusa, która rozprzestrzenia się w tym kraju, może okazać się bardziej odporna na dostępne szczepionki – poinformowało BBC. Obecnie trwają badania, które mają dać odpowiedź, czy jest tak w rzeczywistości. Eksperci zwracają uwagę, że pojawienie się nowych wariantów wirusa w RPA i w Wielkiej Brytanii czyni jeszcze bardziej istotnym globalny proces szczepień. 

Podobnie jak w Wielkiej Brytanii, w RPA wykryto nowy, bardziej zaraźliwy wariant wirusa SARS-CoV-2, znany jako 501.V2. Wydaje się, że jest to inna odmiana niż ta rozprzestrzeniająca się poprzez Wielką Brytanię w Europie, ale w obu wariantach występuje ta sama mutacja - N501Y, która być może odpowiada za szybsze rozprzestrzenianie się wirusa - informuje BBC. Według ekspertów nowy wariant koronawirusa stał się dominującą odmianą SARS-CoV-2 w wielu częściach RPA. Poza tym krajem pojedyncze jego przypadki potwierdzono również w Japonii, Wielkiej Brytanii, Austrii i Norwegii.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Czy nowy wariant może być odporny na szczepionkę?

W Republice Południowej Afryki trwają obecnie intensywne badania, które mają odpowiedzieć na pytania o nową mutację wirusa. Profesor Shabir Madhi, który przewodzi pracom nad brytyjską szczepionką Uniwersytetu Oksfordzkiego i firmy AstraZeneca w RPA, zapowiedział, że ich wyniki będą znane najpóźniej za kilka tygodni.

BBC zwróciło uwagę, że o ile wariant rozwijający się na Wyspach w początkowej fazie badań nie wykazuje dodatkowej odporności na obecnie dostępne szczepionki, o tyle sytuacja wygląda mniej korzystnie w przypadku wariantu z RPA. Zawiera on mutację o nazwie E484K, która jest nieco inna od tych, jakie dotąd zidentyfikowano w wielu wciąż wykrywanych wariantach tego patogenu.

Zdaniem eksperta w dziedzinie mikrobiologii z Uniwersytetu w Reading doktora Simona Clarke'a, południowoafrykański wariant wykazuje niepokojące zmiany w białku szczytowym wirusa, a więc tym jego elemencie, który umożliwia mu przedostanie się do komórek ludzkiego organizmu.

Jest to ważne z punktu widzenia działania szczepionek, które projektowane były tak, by wykorzystać białko S wirusa w celu jego neutralizacji. Zbyt duże zmiany mogą sprawić, że wirus gorzej będzie rozpoznawany przez układ odpornościowy. Skutkiem tego może być słabsza reakcja odpornościową, wywołana podaniem szczepionki przeciwko COVID-19.

Taką opinię wyraził także profesor Francois Balloux z brytyjskiego University College Londyn. Wyjaśnił, że mutacja E484K może sprawić, że wariant południowoafrykański będzie gorzej rozpoznawany przez przeciwciała wywołane użyciem szczepionki. - Jeśli tak, SARS-CoV-2 mógłby ominąć reakcję odpornościową wywołaną wcześniejszym zakażeniem lub szczepieniem – powiedział w rozmowie z BBC.

Naukowcy uspokajają

- To tylko teoretyczna obawa, ale uzasadniona, że południowoafrykański wariant może być odporniejszy – powiedział BBC profesor Shabir Madhi. Jego zdaniem jest jednak "nieprawdopodobne", by stosowane od kilku tygodni szczepionki przeciwko COVID-19 były całkowicie bezużyteczne w przypadku wariantu południowoafrykańskiego. Trzeba jednak liczyć się z tym, że w zmaganiach z tym patogenem ich działanie będzie nieco słabsze.

Według naukowców cytowanych przez BBC, nawet jeśli okaże się, że szczepionki nie są skuteczne, dość szybko będzie można je odpowiednio zmodyfikować. - Tak się składa, że jeśli nawet trzeba będzie zmodyfikować szczepionkę, to technologie niektórych z nich pozwalają dokonać tego dość szybko – zapewnia profesor Helen Rees z Wits University w Johannesburgu.

Zdaniem ekspertów, w obliczu pojawienia się nowych wariantów koronawirusa globalny proces szczepień staje się jeszcze bardziej istotny. Profesor Rees wskazała, że rozprzestrzenianie się mutacji w RPA wskazuje na potrzebę równego dostępu do preparatów na całym świecie, a nie jedynie w krajach zamożnych.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP, BBC

Tagi:
Raporty: