Mursi odrzuca ultimatum armii. "Postępuje zaplanowaną wcześniej drogą"


Urząd prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego odrzucił we wtorek nad ranem ultimatum armii, która chce, by politycy uzgodnili plan przezwyciężenia obecnego kryzysu. Podkreślono, że oświadczenie armii nie było konsultowane i zawiera elementy "mogące wywołać zamieszanie".

Prezydent zamierza kontynuować swój własny plan zmierzający do pojednania narodowego.

"Urząd prezydenta potwierdza, że postępuje zaplanowaną wcześniej drogą zmierzającą do wszechstronnego pojednania narodowego niezależnie od jakichkolwiek oświadczeń, które pogłębiają podziały między obywatelami" - głosi oświadczenie.

Jak podał Reuters, Mursi rozmawiał w poniedziałek o sytuacji w Egipcie z prezydentem USA Barackiem Obamą.

Po stronie prezydenta

Ugrupowania egipskich islamistów, w tym Bractwo Muzułmańskie, oświadczyły w poniedziałek późnym wieczorem, że odrzucają próby wykorzystania armii do "ataku na praworządność" i wezwały do demonstracji poparcia dla prezydenta Mohammeda Mursiego.

Narodowy Sojusz na rzecz Wspierania Praworządności, w którego skład wchodzi Bractwo Muzułmańskie Mursiego, oświadczył na konferencji prasowej, że "absolutnie i kategorycznie odrzuca podejmowane przez niektórych próby wykorzystania tej wielkiej armii" w sposób, który prowadziłby do "zamachu na praworządność i wolę narodu".

W oświadczeniu sprecyzowano, że Sojusz wspiera wszelkie inicjatywy zmierzające do rozwiązania obecnego kryzysu politycznego w Egipcie, ale muszą one respektować zasady konstytucyjne. Wezwano zwolenników prezydenta w całym kraju do zbierania się "aby bronić praworządności". - Zadaniem armii jest zapewnianie bezpieczeństwa kraju a nie ingerowanie w politykę - powiedział jeden ze zwolenników Mursiego Mohammed Sabry.

Ultimatum

Siły zbrojne Egiptu wystąpiły w poniedziałek z faktycznym ultimatum pod adresem konfrontowanego z masowymi protestami społecznymi prezydenta Mohameda Mursiego, żądając, by politycy w ciągu 48 godzin uzgodnili plan przezwyciężenia obecnego kryzysu. W nadanym przez państwową telewizję oświadczeniu minister obrony Egiptu, generał Abd el-Fatah Said es-Sisi, zaznaczył, że kraj znalazł się w niebezpieczeństwie po tym, gdy miliony Egipcjan wyszły w niedzielę na ulice, żądając ustąpienia Mursiego, a główna siedziba rządzącego islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego została zdemolowana. Zdaniem Sisiego w tej sytuacji niezbędne jest rozszerzenie politycznej bazy rządu. Niedzielne demonstracje w Egipcie były większe niż kiedykolwiek od czasu obalenia ponad dwa lata temu autokratycznego prezydenta Hosniego Mubaraka. Organizatorzy protestów, którzy w niedzielę ogłosili pozbawienie Mursiego władzy przez naród, żądają obecnie, by ustąpił on do godziny 17 we wtorek, gdyż w przeciwnym razie zostaną wznowione demonstracje na wielką skalę.

Autor: mn\mtom / Źródło: reuters, pap

Raporty: