Historycy powszechnie twierdzą, że wojna Jom Kippur, w której Izrael zmierzył się z połączonymi siłami Egiptu i Syrii, rozpoczęła się 6 października 1973 roku o godz. 14. Były prezydent Egiptu Hosni Mubarak twierdzi jednak, że sprawy mają się inaczej.
W opublikowanych w tym tygodniu przez egipską prasę nagraniach Mubarak, który w Egipcie stoi przed sądem za współudział w zabójstwach demonstrantów w czasie protestów w 2011 roku, twierdzi, że on sam zaatakował Izrael sześć minut wcześniej.
Mubarak twierdzi, że osobiście swoim samolotem bojowym - Mubarak był pilotem, ale wówczas szefem całego lotnictwa egipskiego - zaatakował instalacje komunikacyjne Izraela przed wszystkimi, a o jego misji wiedziały tylko trzy osoby w państwie.
Egipcjanin dodał, że Izrael ostrzegł przed atakiem Arabów nie kto inny jak Jaser Arafat, przywódca Organizacji Wyzwolenia Palestyny, a nie, jak się powszechnie uważa, król Jordanii Husajn.
W wojnie Jom Kippur - Izraelczycy mieli informacje o o przygotowywanym ataku, ale nie zdobyli się na uderzenie prewencyjne jak w 1967 roku - zginęło 2,5 tys. Izraelczyków oraz ponad 10 tys. Egipcjan i Syryjczyków.
Proces od nowa
85-letni Mubarak w sierpniu na mocy decyzji sądu opuścił więzienie i został umieszczony pod strażą w wojskowym szpitalu, skąd zabierany jest na rozprawy, w których broni się przed oskarżeniem o współudział w zabiciu ponad 800 uczestników ulicznych protestów, które na początku 2011 roku doprowadziły do jego obalenia. W ubiegłym roku Mubarak został skazany na dożywotnie więzienie za przyczynienie się do śmierci demonstrantów, ale wyrok ten uchylono ze względu na uchybienia proceduralne, kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Autor: mtom / Źródło: Times of Israel, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Sherif9282