Prezydent elekt Donald Trump będzie konsultował każdą propozycję, która będzie miała wpływ na Wielką Brytanię, najpierw z Nigelem Faragem, a dopiero później z Theresą May - oświadczył doradca Farage'a. Brytyjski lider kampanii na rzecz Brexitu chciałby pracować dla brytyjskiego rządu na rzecz "budowania mostów" w relacjach z USA.
Tymczasowy lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage i miliarder Arron Banks w sobotę spotkali się na godzinnej rozmowie w Nowym Jorku z Trumpem w jego apartamencie. W rozmowach wziął udział także Steve Bannon, główny strateg i starszy doradca Trumpa oraz menadżer jego kampanii wyborczej.
Kiedy dwaj Brytyjczycy dyskutowali z Trumpem, premier Wielkiej Brytanii Theresa May była 9. w kolejce do złożenia telefonicznych gratulacji amerykańskiemu prezydentowi elektowi - donosi brytyjski dziennik "Telegraph".
"Ludzie nie mają pojęcia, jak bliskie to są relacje"
Po tym Arron Banks, miliarder i donator UKIP, powiedział dziennikowi, że Trump zobowiązał się do "zgłaszania pomysłów" najpierw Faragowi, a dopiero potem omawiania ich z brytyjskim rządem. Dodał, że Trump nazywa Farage'a "Mr. Brexit".
Oświadczył, że prezydent elekt i Farage są starymi dobrymi przyjaciółmi, którzy rozmawiają lub piszą do siebie "każdego dnia, bo są najlepszymi przyjaciółmi".
It was a great honour to spend time with @realDonaldTrump. He was relaxed and full of good ideas. I'm confident he will be a good President. pic.twitter.com/kx8cGRHYPQ
— Nigel Farage (@Nigel_Farage) 12 listopada 2016
- Kiedy otworzył drzwi, było coś w stylu "Chodź, Nigel". Usiedliśmy i przez ponad godzinę rozmawialiśmy - relacjonował. - Oni są tak blisko, jak tylko dwie osoby mogą być w polityce.
Jego zdaniem bliskie stosunki pomiędzy politykami nie ustaną po wygranej Trumpa, bo "Nigel jest na gorącej linii z prezydentem i prezydenckim doradcą". - Ludzie nie mają pojęcia, jak bliskie to są relacje. Są naprawdę bliskie - stwierdził.
Trump zatrudnił Farage'a po pierwszej debacie prezydenckiej, by ten przygotował go do drugiego telewizyjnego starcia z Hillary Clinton.
May reaguje "gniewnie"
Nigel Farage - jak pisze "Telegraph" - ostatnio zaoferował pomoc brytyjskiemu rządowi w "budowaniu mostów" pomiędzy Wyspami a nową administracją USA. Został jednak całkowicie zignorowany przez brytyjską premier, która zareagowała "gniewnie".
May oświadczyła, że Trump powiedział, że chce stosunków z Wielką Brytanią w stylu Reagan-Thatcher. - Nie pamiętam, by w tej relacji była jakaś trzecia osoba - powiedziała.
Oświadczyła także, że rząd ma "dobrze ustanowione" kanały komunikacji z rządem USA. Jednak May, która miała spotkać się z Trumpem po jego zaprzysiężeniu, teraz przyspieszyła te plany. Najprawdopodobniej wybierze się do Waszyngtonu jeszcze w tym roku.
Autor: pk/ja / Źródło: Telegraph, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter / Nigel Farage