W nocy z soboty na niedzielę w Mjanmie zmarł poeta Khet Thi. W swoich wierszach potępiał zamach stanu, którego wojskowi dokonali w tym kraju na początku lutego. Związek Pomocy Więźniom Politycznym przekazał, że twórca "zmarł w szpitalu po torturach w ośrodku przesłuchań". Zdaniem żony poety pobrano mu także narządy wewnętrzne.
Na początku lutego armia Mjanmy siłą przejęła władzę, obalając demokratycznie wybrany rząd. Od tego czasu kraj jest pogrążony w chaosie, wojskowi używają przemocy wobec cywilów, w więzieniach przetrzymywanych jest wielu więźniów politycznych.
Według najnowszych danych aktywistów ze Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP), od przejęcia władzy przez wojsko, zabitych przez siły bezpieczeństwa zostało ponad 780 osób, a prawie 3700 osób jest przetrzymywanych w aresztach lub w nieznanych lokalizacjach. Jedną z nich jest laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi, szefowa rządu Mjanmy od kwietnia 2016 do 1 lutego 2021, kiedy to została aresztowana podczas zamachu stanu.
Zmarł opozycyjny poeta Khet Thi
Jak przekazał Reuters, powołując się na rodzinę, w nocy z soboty na niedzielę w areszcie zmarł poeta Khet Thi, którego utwory krytycznie odnosiły się do rządzącej w kraju wojskowej junty. Jeden z jego wierszy zatytułowany był "Strzelają w głowę, ale nie wiedzą, że rewolucja jest w sercu".
Rzecznik junty nie skomentował informacji o śmierci poety.
"On nie wrócił, wróciło tylko jego ciało"
Żona poety Chaw Su powiedziała, że oboje zostali zabrani w sobotę na przesłuchanie przez uzbrojonych żołnierzy. Przewieziono ich z miasta Shwebo w regionie Sagaing, które stanowi centrum oporu wobec zamachu stanu, do znajdującej się w tym samym regionie Munywy.
- Byłam przesłuchiwana. On też. Powiedzieli, że był w ośrodku przesłuchań. Ale on nie wrócił, wróciło tylko jego ciało - powiedziała ze łzami Chaw Su w wiadomościach BBC.
Żona poety: pobrano mu narządy wewnętrzne
- Zadzwonili do mnie rano i powiedzieli, żebym przyjechała do szpitala w Munywie. Myślałam, że to tylko ze względu na złamaną rękę czy coś takiego. (...) Ale kiedy tu przyjechałam, on był w kostnicy i pobrano mu narządy wewnętrzne - opisywała dalej Chaw Su.
Nie sprecyzowała, skąd dowiedziała się, że organy jej męża zostały usunięte.
"Zmarł w szpitalu po torturach w ośrodku przesłuchań"
Według relacji żony w szpitalu powiedziano jej, że mąż miał problemy z sercem. Podkreśliła, że nie przeczytała aktu zgonu, ponieważ była pewna, że to, co jest tam napisane, to nieprawda. Reuterowi nie udało się skontaktować ze szpitalem w celu uzyskania komentarza.
Chaw Su powiedziała, że armia planowała pochować jej męża, ale ona błagała, żeby wojskowi wydali jej zwłoki. Związek Pomocy Więźniom Politycznym przekazał, że Khet Thi "zmarł w szpitalu po torturach w ośrodku przesłuchań".
"Chcę, aby moje sumienie było czyste przez tę minutę"
Jak pisze Reuters, Khet Thi to trzeci poeta, o którym wiadomo, że zginął od czasu wojskowego przewrotu z początku lutego.
Khet Thi był inżynierem, zanim rzucił pracę w 2012 roku, aby skupić się na swojej poezji. Utrzymywał się z produkcji i sprzedaży lodów i ciast.
"Nie chcę być bohaterem, nie chcę być męczennikiem, nie chcę być słabeuszem, nie chcę być głupcem" - napisał dwa tygodnie po przewrocie w Mjanmie. "Nie chcę popierać niesprawiedliwości. Jeśli mam tylko minutę życia, chcę, aby moje sumienie było czyste przez tę minutę" - wyznawał w swoich utworach.
Jak pisał o sobie, w przeszłości był gitarzystą, piekarzem oraz poetą, ale nie mógłby być kimś, kto strzela do ludzi. Sugerował jednak, że jego nastawienie w tym aspekcie się zmienia na skutek obserwowania wydarzeń, jakie dzieją się w Mjanmie.
Źródło: Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/AsiaPac