Birmańscy rebelianci odbijają kolejne miasta z rąk junty

Źródło:
PAP, Reuters

Birmańscy rebelianci, którzy walczą z wojskową juntą, zajęli w poniedziałek dwa miasta w zachodniej części kraju na granicy z Indiami - poinformowała agencja Reutera. W wyniku walk 43 żołnierzy junty zbiegło przez granicę. Zbrojny sojusz grup etnicznych przejął w ciągu dwóch tygodni kontrolę nad przygranicznymi miastami na wschodzie i zachodzie Mjanmy.

Sojusz Three Brotherhood, składający się ze sprzymierzonych grup Birmańskiej Krajowej Armii Sojuszu Demokratycznego (MNDAA), Narodowej Armii Wyzwolenia Ta'ang (TNLA) i Armii Arakanu (AA), początkowo wkroczył na obszary kontrolowane przez juntę na granicy z Chinami w stanie Szan, gdzie władze wojskowe straciły kontrolę nad kilkoma miastami i ponad 136 posterunkami wojskowymi.

W ostatnich dniach walki wybuchły na dwóch nowych frontach, w zachodnich stanach Arakan (Rakhine) i Czin, co spowodowało ucieczkę tysięcy ludzi do indyjskiego stanu Mizoram.

Oddali się w ręce indyjskiej policji

Rebelianci z Narodowego Frontu Czin (Chin National Front) przeprowadzili w poniedziałek ataki na obozy wojskowe w miastach Rihkhawdar i Khawmawi, uznawane za centrum handlu z Indiami, ostatecznie przejmując po kilku godzinach działań zbrojnych kontrolę nad oboma przejściami granicznymi.

W wyniku walk 43 żołnierzy junty oddało się w ręce indyjskiej policji i obecnie znajduje się w stanie Mizoram – powiedział lokalny funkcjonariusz cytowany przez agencję Reutera.

Rzecznik CNF, Salai Htet Ni, oświadczył, że etniczne organizacje zbrojne współpracują z Ludowymi Siłami Obrony, aby "wykorzenić dyktaturę wojskową" - podał dziennik "The Irrawaddy". Narodowy Front Czin zapowiedział kontynuację ataków, aby skonsolidować swoją kontrolę wzdłuż granicy z Indiami, gdzie wojsko ma dwa obozy.

Rebelianci dotychczas przejęli kontrolę nad kluczowymi miastami przy granicy z Chinami na wchodzie Mjanmy (dawniej Birmy) i Indiami na zachodzie.

Stan wojenny

W odpowiedzi na trwającą od 27 października ofensywę "Operacja 1027" prowadzoną przez sojusz Three Brotherhood junta wprowadziła stan wojenny w wielu częściach kraju.

Agencja Reutera ocenia, że wojskowi przywódcy Mjanmy stoją w obliczu największego sprawdzianu od czasu przejęcia władzy w wyniku zamachu stanu w 2021 roku, który obalił demokratycznie wybrany rząd laureatki Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi.

W stanie Czin, który przez lata był w dużej mierze pokojowy, po zamachu stanu doszło do zaciętych walk. Tysiące mieszkańców chwyciło wówczas za broń. Wielu z nich zostało przeszkolonych przez Narodowy Front Czin - przypomniała agencja Reutera.

Mianowany przez wojsko prezydent Myint Swe powiedział niedawno, że Mjanma jest zagrożona rozpadem z powodu nieskutecznej reakcji junty na rebelię. 

Pucz w MjanmiePAP/Reuters

Autorka/Autor:tas/ft

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: