Zginął, relacjonując "szafranową rewolucję". Nagranie ukazuje ostatnie chwile życia japońskiego dziennikarza

Źródło:
Reuters

Nagranie pokazujące ostatnie chwile japońskiego dziennikarza zabitego podczas relacjonowania "szafranowej rewolucji" w Mjanmie zostało upublicznione 15 lat po jego śmierci. Kamera zawierająca materiał, który zarejestrował tuż przed śmiercią reporter Kenji Nagai, została przekazana jego siostrze. - Chcemy, aby prawda została wyjaśniona i ujrzała światło dzienne - oświadczyła kobieta.

Materiał filmowy został upubliczniony w środę podczas spotkania Klubu Korespondentów Zagranicznych w Bangkoku. W wydarzeniu udział brała siostra zabitego dziennikarza, Noriko Ogawa. Kamera z zapisem nagrania, które tuż przed śmiercią zarejestrował 50-letni dziennikarz i fotoreporter Kenji Nagai, została zdobyta przez niezależną birmańską stację informacyjną DVB tuż przed wojskowym zamachem stanu w Mjanmie w 2021 roku. W środę została przekazana na ręce siostry jej właściciela.

Aye Chan Naing, współzałożyciel DVB, odmówił podania informacji, w jaki sposób organizacja weszła w posiadanie urządzenia. Tłumaczył, że chodzi o bezpieczeństwo osób zaangażowanych.

Śmierć podczas protestów

50-letni Kenji Nagai przybył do Rangunu, by relacjonować trwające tam w 2007 roku protesty, brutalnie tłumione przez wojsko i siły bezpieczeństwa. Na nagraniu z jego kamery widać tłumy demonstrantów na ulicy. Dziennikarz zarejestrował także ciężarówkę, która przywiozła żołnierzy.

Niedługo potem wojsko otworzyło ogień do protestujących. Jak relacjonuje agencja Reutera, na nagraniu widać, jak jeden z żołnierzy kieruje karabin w stronę japońskiego dziennikarza i fotoreportera, który chwilę później upada na ziemię. Kenji Nagai był pierwszym obcokrajowcem, który stracił życie w trakcie protestów, okrzykniętych później "szafranową rewolucją" - podkreśla Reuters.

Władze Mjanmy twierdziły, że mężczyzna został postrzelony przypadkowo.

"Chcemy, żeby prawda została ujawniona"

- Mam nadzieję, że upublicznienie nagranie ponownie zwróci uwagę na sytuację w Mjanmie. Mam nadzieję, że ludzie na całym świecie poczują, że należy coś zrobić - powiedział mediom w Bangkoku siostra dziennikarza, Noriko Ogawa.

Poinformowała, że kamera zawierająca materiał filmowy wróci do Japonii, gdzie zostanie dokładnie zbadana. Wyraziła nadzieję, że pomoże to w ustaleniu dokładnych okoliczności śmierci jej brata.

- Chcemy, aby prawda została wyjaśniona i ujrzała światło dzienne - dodała.

"Szafranowa rewolucja" w Mjanmie

"Szafranowa rewolucja", która wybuchła w Mjanmie w sierpniu 2007 roku, była jednym z największych od dekad demokratycznych zrywów przeciwko rządom wojska.

Pierwsze manifestacje wybuchły w Rangunie, a ich punktem zapalnym był wzrost cen paliw. Studenci, którzy stanęli na czele protestów, zostali wsparci przez mnichów buddyjskich. Władze brutalnie tłumiły demonstracje. Birmańskie siły bezpieczeństwa aresztowały wówczas tysiące ludzi. Szacuje się, że zginęło co najmniej 31 osób - podaje agencja Reutera.

"Szaranowa rewolucja" została wprawdzie stłumiona, ale zapoczątkowała proces stopniowego rozluźniania wojskowej dyktatury i przekazywania władzy cywilom. Proces ten został przerwany 1 lutego 2021 roku w wyniku wojskowego zamachu stanu.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: Reuters