Birmańskie media: bojówki zaatakowały posterunek. Zginęli policjanci

Źródło:
PAP

Birmańskie media informują o bojówkach związanych z opozycją, które miały w niedzielę zaatakować posterunek służby bezpieczeństwa w mieście Mongpai. W podpalonym budynku - według doniesień - zginęło co najmniej 13 funkcjonariuszy.

Portal informacyjny Irrawaddy zacytował wypowiedź jednego z liderów Sił Samoobrony Narodowej, który powiedział, że posterunek został podpalony, a rany - oprócz policjantów - odniosło w wyniku starć dwóch cywilów.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Irrawaddy przekazał, że bojówki opozycji wzięły do niewoli czterech funkcjonariuszy. Władze wieloetnicznego stanu Szan, gdzie od lat 60. zeszłego wieku działa silny ruch niepodległościowy, a Szanowie i Chińczycy stanowią silne mniejszości, nie odniosły się jeszcze do niedzielnych wydarzeń w Mongpai (Mobye).

Propagandowy przekaz

Zajścia wpisują się w propagandowy przekaz birmańskiej junty, która twierdzi, że opozycja zrzeszona wokół kierowanej przez noblistkę Aung San Suu Kyi Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), która rządziła Mjanmą (Birmą) od 2016 roku, to "terroryści uciekający się do przemocy".

Przeciwnicy junty chcą uwolnienia obalonej przywódczyni kraju oraz przywrócenia władzy jej partii NLD, która wygrała wybory parlamentarne w listopadzie 2020 roku, co kwestionują puczyści. W większych miastach Birmy nieprzerwanie prowadzone są pokojowe protesty uliczne. Dochodzi do licznych starć z siłami porządkowymi, które używają do ich tłumienia ostrej amunicji.

Junta twierdzi, że listopadowe wybory były sfałszowane. Zapowiedziała delegalizację NLD.

Według opublikowanych na początku maja danych birmańskich aktywistów ze Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) od przejęcia władzy przez wojsko 1 lutego tego roku już 766 cywilów zostało zabitych przez siły bezpieczeństwa, a ponad 3700 osób jest przetrzymywanych w aresztach lub nieznanych lokalizacjach.

Pucz w MjanmiePAP/Reuters

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: