Białoruś z szacunkiem odnosi się do decyzji ukraińskich wyborców - oświadczyło białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, komentując niedzielne wybory parlamentarne na Ukrainie.
"Z szacunkiem odnosimy się do wyboru uczynionego przez ukraińskich wyborców. Białoruś jest gotowa kontynuować wszechstronną, konstruktywną współpracę ze swoim sąsiadem i sprzyjać udanej kontynuacji procesu pokojowego na Ukrainie" - cytuje agencja BiełTA stanowisko białoruskiego ministerstwa. MSZ wyraziło też nadzieję, że nowy parlament ukraiński, wybrany w tak trudnych warunkach, uczyni wszystko, co możliwe w celu wznowienia szerokiego dialogu narodowego, zachowania jedności Ukrainy oraz dalszego rozwoju bratniego kraju, z którym Białoruś wiążą stulecia wspólnej historii.
Nadal liczą
Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy poinformowała po przeliczeniu 80 proc. głosów, że na Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka zagłosowało 21,94 proc., a na Blok Petra Poroszenki 21,6 proc. uczestników wyborów. Trzecie miejsce zajmuje Samopomicz (Samopomoc) mera Lwowa Andrija Sadowego z poparciem 11,06 procent. Do Rady Najwyższej dostanie się też ugrupowanie politycznych sojuszników zbiegłego w lutym z kraju b. prezydenta Wiktora Janukowycza, Blok Opozycyjny, który zdobył 9,53 proc. Kolejne miejsca zajęły: Radykalna Partia Ołeha Laszki (7,42 proc.) oraz Batkiwszczyna b. premier Julii Tymoszenko (5,68 proc.). Pozostałe partie nie przekraczają 5-procentowego progu. W niedzielnych wyborach Ukraińcy wybierali połowę 450-osobowego parlamentu spośród kandydatów z list partyjnych (ordynacja proporcjonalna), a połowę - w okręgach jednomandatowych (ordynacja większościowa), których jest 213. Wybory nie odbyły się na zajętym przez Rosję od marca Krymie i w niektórych regionach Donbasu na wschodzie kraju, kontrolowanych przez prorosyjskich rebeliantów.
Autor: mtom / Źródło: PAP