Szwajcarska minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf zapowiedziała, że osobiście zbada decyzję, jaka zapadnie w odpowiedzi na amerykańskie żądanie ekstradycji Romana Polańskiego.
W wywiadzie zamieszczonym w sobotę w dzienniku "Neue Zuricher Zeitung" szwajcarska minister sprawiedliwości powiedziała, że jest regularnie informowana o przebiegu sprawy polskiego reżysera.
Szwajcarskie Federalne Biuro Sprawiedliwości zastanawia się właśnie, czy przychylić się do prośby Amerykanów o wydanie Romana Polańskiego. Na końcowym etapie, decyzja zostanie przeanalizowana przez szefową szwajcarskiego resortu sprawiedliwości.
Kiedy podejmą decyzję?
Jednocześnie Eveline Widem-Schlumpf przyznała, że nie wie, kiedy znana będzie decyzja w sprawie reżysera. Jak oświadczyła pani minister, nie wiadomo bowiem, kiedy szwajcarski wymiar sprawiedliwości będzie dysponował dokumentami niezbędnymi do rozpatrzenia żądania ekstradycji.
- Co się tyczy odmownej odpowiedzi na prośbę Polańskiego o zaoczne rozpatrzenie jego sprawy, decyzja amerykańskiego sądu jest ostateczna - powiedziała szefowa szwajcarskiego resortu sprawiedliwości.
Jeśli Szwajcaria zaakceptuje żądanie ekstradycji Polańskiego do USA, będzie on miał 30 dni na odwołanie się do szwajcarskiego Federalnego Trybunału Karnego.
Zatrzymany po latach
Roman Polański został zatrzymany 26 września ub.r. na lotnisku w Zurychu na podstawie wydanego w 2005 roku międzynarodowego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca mu, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Reżyser przed zakończeniem wytoczonego mu procesu wyjechał do Francji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24