Prezydent USA Donald Trump przekazał, że Mike Waltz dotychczas pełniący rolę doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego, zostanie ambasadorem Stanów Zjednoczonych przy ONZ. Funkcję doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego będzie czasowo pełnił sekretarz stanu Marco Rubio.
Wcześniej w czwartek amerykańskie media informowały, że Waltz pożegna się ze stanowiskiem doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego.
Afera z Signalem
Od marca ciągnie się za nim między innym afera nazywana w USA "Signalgate", związana z przypadkowym dodaniem redaktora naczelnego magazynu "The Atlantic" do dyskusji najważniejszych polityków w kraju o planowanym ataku USA w Jemenie. Do grupowego czatu w komunikatorze Signal omyłkowo zaproszony został" Jeffrey Goldberg, który mógł śledzić dyskusję i miał wgląd w szczegółowe plany uderzenia na dwie godziny przed jego przeprowadzeniem.
W późniejszym wywiadzie telewizyjnym Waltz powiedział, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za to zdarzenie.
Później portal Politico informował, że Waltz zorganizował co najmniej 20 grupowych czatów z udziałem urzędników administracji za pomocą aplikacji Signal - co ważne dostępnej komercyjnie, a nie rządowej, z zabezpieczeniami aprobowanymi przez amerykańskie służby specjalne.
Na początku kwietnia "The Washington Post", powołując się na źródła w administracji i pozyskane od nich dokumenty, informował, że Waltz i jego ludzie prowadzili służbowe dyskusje dzieląc się wrażliwymi informacjami - za pomocą prywatnej skrzynki Gmail, zamiast używać służbowego e-maila.
Autorka/Autor: mjz/adso
Źródło: Reuters, CBS
Źródło zdjęcia głównego: Andrew Harnik/Getty Images