"Między carem a magnatem". Media bezlitosne dla Donalda Trumpa po spotkaniu z Władimirem Putinem

Donald Trump i Władimir Putin
Następne spotkanie w Moskwie? Putin zaskoczył Trumpa
Źródło: Reuters
Media z całego świata komentują spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Wiele z nich zwraca uwagę na brak uzgodnień wynikających z rozmowy liderów.
Kluczowe fakty:
  • W piątek Trump i Putin spotkali się w Anchorage na Alasce, gdzie przeprowadzili prawie trzygodzinną rozmowę. Następnie wydali oświadczenia.
  • Nie podano żadnych konkretnych ustaleń.
  • Światowe media komentują spotkanie. Wiele pisze o braku uzgodnień, rozczarowaniu i propagandowym sukcesie Putina.

Według "Wall Street Journal", spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem było dla przywódcy Rosji Władimira Putina okazją do zrobienia sobie zdjęć, a sam rosyjski lider nie poszedł jednak na żadne ewidentne ustępstwa.

Pewna ulga dla Europy

Konserwatywny amerykański dziennik ocenił, że najważniejszym wnioskiem płynącym z piątkowego spotkania jest to, że Putin odmawia zakończenia wojny w Ukrainie i nie godzi się nawet na tymczasowe zawieszenie broni.

Gazeta zaznaczyła, że Trump powiedział, iż z Putinem zgodzili się w wielu kwestiach, ale nie w tych najważniejszych. Te najważniejsze sprawy, to według dziennika najprawdopodobniej kwestia zawieszenia broni i ewentualne kompromisy dotyczące celów wojennych Putina.

Według "WSJ", Europa odczuje pewną ulgę, że Trump nie ogłosił porozumienia z Putinem, które przedstawiłby im jako fakt dokonany. Zamiast tego Trump zapowiedział, że skontaktuje się z europejskimi sojusznikami i z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, aby poinformować ich o przebiegu rozmów na Alasce. Do czego doszło w sobotę przed południem.

Gazeta oceniła, że Putin osiągnął jeden ze swoich głównych celów, czyli rozpoczął proces odbudowy swojej pozycji jako światowego przywódcy. Dziennik zauważył, że szczyt na Alasce zakończył jego izolację od Zachodu, a on sam nie dał nic w zamian. Wygląda też na to, że zyskał więcej czasu na dalsze bombardowanie ukraińskich miast i stopniowe przejmowanie kolejnych terytoriów - uważa redakcja "WSJ".

"To, że Trump chce być rozjemcą, jest godne pochwały, ale w przypadku Władimira Putina ma on do czynienia z twardym człowiekiem, którego celem jest podbicie Ukrainy, prędzej czy później. Putin odstąpi od tego celu tylko wtedy, gdy zobaczy zjednoczony Zachód, który będzie zdecydowany, by uniemożliwić mu to zwycięstwo i który będzie gotowy ponieść wysokie koszty, jeśli Rosja będzie kontynuować swój marsz śmierci w Ukrainie" - podsumował dziennik.

Trump: teraz skontaktuję się z partnerami, liczę na szybkie kolejne spotkanie z Putinem
Źródło: Reuters

Daleko od zawieszenia broni

"Brak wzmianki o zawieszeniu broni w Ukrainie, podczas konferencji prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina, wskazuje, że jesteśmy daleko od niego" - oceniła stacja Sky News.

Zdaniem dziennika Sky News, punktem spornym w negocjacjach pokojowych są główne przyczyny wojny w Ukrainie, o czym wspomniał rosyjski przywódca podczas konferencji prasowej. "To, że Putin stanął na scenie obok Trumpa i miał odwagę to wyrazić, pokazuje, że Trump podziela jego zdanie. (…) Ale takie stanowisko jest dla Ukrainy nie do przyjęcia" - komentuje brytyjska stacja.

Trump: bardzo dobre, produktywne spotkanie
Źródło: Reuters

W opinii redakcji, jeśli politycy skupią się na sprawach Rosji, wówczas perspektywa dalszych działań będzie nacechowana pesymizmem. Dziennik określił konferencję Trump-Putin jako "spotkanie dwóch starych przyjaciół, którzy znów się ze sobą zeszli, pełni wzajemnego zrozumienia i szacunku".

"Rozpoczęło się z pompą, zakończyło się rozczarowaniem"

Brytyjski dziennik "Times" wspomniał, że podczas wspólnego spotkania z mediami, przywódcy nie odpowiedzieli na żadne pytanie, a jedynym tematem przewodnim ich wypowiedzi były wzajemne pochwały. Pozostawiło to więcej pytań niż odpowiedzi.

Zdaniem gazety, jedyne co wydaje się być prawdopodobne to drugie spotkanie, choć zwrócono uwagę, że wybór miejsca pozostaje niepewny. "Putin zasugerował, że mogłoby się ono odbyć w Rosji, ale prezydent Trump nie był przekonany. Jeśli w spotkaniu miałby wziąć udział ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, taka lokalizacja mogłaby okazać się bardzo problematyczna" - ocenił "Times".

"Financial Times" komentował szczyt na Alasce, pisząc, że "prezydent USA nie zdołał doprowadzić do zawieszenia broni w Ukrainie, mimo że rosyjski przywódca został powitany na czerwonym dywanie". Gazeta podsumowała wydarzenie słowami: "rozpoczęło się z pompą, zakończyło się rozczarowaniem".

Putin zaskoczył Trumpa
Dowiedz się więcej:

Putin zaskoczył Trumpa

Dziennik zwrócił uwagę, że choć między Trumpem i Putinem widać było bardzo serdeczną zażyłość, to politycy po spotkaniu wydali jedynie oświadczenia podczas trwającej 12 minut konferencji prasowej. W ocenie "FT" ma to świadczyć, że "ich zdania na temat tego, czy osiągnęli jakieś porozumienie, były rozbieżne".

"Będzie miał negatywny wpływ na jego prestiż"

Stacja BBC stwierdziła, że europejscy sojusznicy USA oraz strona ukraińska może wyrazić zadowolenie z zaniechania przez prezydenta Trumpa pewnych działań, w tym złożenia propozycji ustępstw w negocjacjach czy porozumienia, które mogłoby podważyć kolejne rozmowy.

Jak zauważono, Trump opuszczając Alaskę, nie mógł powiedzieć o sobie, że jest rozjemcą czy negocjatorem. BBC ocenia też, że nic też nie wskazuje, aby w najbliższym czasie doszło do szczytu z udziałem Zełenskiego, o czym ma świadczyć zapowiedź Putina, że następne spotkanie będzie w Moskwie.

Brytyjska stacja podkreśliła, że choć prezydent USA miał mniej do stracenia podczas negocjacji z przywódcą Rosji niż Ukraina, to szczyt na Alasce "będzie miał negatywny wpływ na jego prestiż w kraju i za granicą, po wcześniejszych obietnicach, że to spotkanie ma tylko 25 procent szans na niepowodzenie".

Putin "usatysfakcjonowany i pełen ufności"

Nie ma porozumienia w sprawie Ukrainy, ani słowa o zawieszeniu broni, mowa jest tylko o postępie - tak we włoskich mediach podsumowano piątkowe spotkanie prezydentów USA Donalda Trumpa i Rosji Władimira Putina na Alasce.

Dziennik "Corriere della Sera" zaznaczył, że "usatysfakcjonowany i pełen ufności" Putin zaprosił Trumpa do Moskwy. Komentator gazety ocenił, że dla Władimira Putina spotkanie to "sukces jego legitymizacji".

Publicysta Federico Rampini napisał: "Na pierwszy rzut oka historyczny szczyt w Anchorage przyniósł propagandę, rezultaty wizerunkowe i dotyczące komunikacji, wspólne i przyjazne uśmiechy, pochlebstwa". Ale - dodał - "precyzyjnego i szczegółowego porozumienia nie ma i nawet nie zostały wypowiedziane słowa rozejm czy zawieszenie broni".

Putin: przeprowadziliśmy konstruktywne rozmowy
Źródło: Reuters

Zauważył też: "W tym całkowitym braku szczegółów, jeśli chcemy być optymistami, jest aspekt pozytywny. Bardziej lakoniczny z ich obu był Trump, zazwyczaj bardzo rozmowny. Wytłumaczył swoją krótką wypowiedź i dyskrecję - naprawdę do niego niepodobne - mówiąc, że musi przeprowadzić rozmowy międzynarodowe z Europejczykami i z Zełenskim". "Teraz piłka jest po ich stronie"- stwierdził autor komentarza.

"Partia szachów między carem a magnatem"

"La Repubblica" pisze, że "Donald Trump wyjechał ze szczytu pokonany". "Show odwilży w relacjach nic więcej nie przyniósł" - ocenia rzymska gazeta.

Według "La Stampy", była to "partia szachów między carem a magnatem". Jak zaznaczono, po historycznym uścisku dłoni i trzygodzinnym szczycie nie doszło do porozumienia w sprawie Ukrainy.

Dziennik przytoczył również opinie ekspertów od mowy ciała, którzy ocenili pierwsze chwile powitania obu prezydentów jako "bardziej niż pozytywne", choć napięcie było odczuwalne. Według specjalistów, Putin był bardziej pewny siebie, zaś Trump powitał go na lotnisku "jak prowadzący talk show, który podejmuje gościa pierwszej kategorii".

Amerykańskie media o wizycie Putina w USA. Relacja Michała Sznajdera
Źródło: Reuters

Ansa o złamaniu protokołu

Agencja Ansa następująco podsumowała spotkanie: "Postęp, ale nie ma żadnego porozumienia w sprawie Ukrainy ani żadnego zaakcentowania zawieszenia broni, czy trójstronnego szczytu z Wołodymyrem Zełenskim".

"Oczywiście - dodała włoska agencja - wydaje się, że szczyt wzmocnił relacje między liderami. Trump zafundował Putinowi przyjęcie jak dla wielkiego przyjaciela, bardzo różne od tego, jakie zapewnił kilka miesięcy temu Wołodymyrowi Zełenskiemu w Gabinecie Owalnym".

Ansa zwróciła uwagę na czerwony dywan rozwinięty na lotnisku, a także na "bezprecedensowy ruch", jakim było zaproszenie Putina do limuzyny Trumpa.

Następnie jednak podkreśliła, że żaden z przywódców nie użył słowa "rozejm" w czasie spotkania z dziennikarzami, mimo że wcześniej prezydent Trump zadeklarował, że będzie nalegał na natychmiastowe zawieszenie broni. Za "złamanie protokołu" uznano to, że to Władimir Putin pierwszy wypowiedział się dla mediów, chociaż nie był gospodarzem szczytu.

Agencja przywołała opinie, że zapraszając prezydenta USA do Moskwy i podkreślając dobre relacje z nim, Putin podkreślał swoją "rehabilitację na arenie międzynarodowej".

W stacji RAI News 24 spotkanie obu prezydentów z dziennikarzami nazwano "konferencją prasową, która nie była konferencją prasową". W relacjach z Anchorage powtarzano na tej antenie: żadnego porozumienia ani nawet zawieszenia broni na Ukrainie.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: