Miedwiediew odpala rakiety


Głównie testowaniem nowych rakiet zajmuje się od dwóch dni rosyjska marynarka wojenna. Na Morzu Barentsa, pod czujnym okiem prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, wszystkie próby przebiegają pomyślnie.

W niedzielę wystrzelono pocisk balistyczny Topol RS-12M. Rzecznik rosyjskich strategicznych wojsk rakietowych Aleksandr Wowk poinformował, że próba była udana - wystrzelona o godz. 11.24 czasu moskiewskiego (9.24 czasu polskiego) z poligonu w Plesiecku rakieta, znana na Zachodzie jako SS-25 Sicle (Sierp), o 11.50 (9.50) trafiła w wyznaczony cel na poligonie Kura na Kamczatce, na Dalekim Wschodzie Rosji.

Według rosyjskich specjalistów, pociski Topol są jednym z wariantów odpowiedzi Moskwy na instalację elementów tarczy antyrakietowej USA w Polsce i Czechach.

Wielkie strzelanie na Morzu Barentsa

Test rakiety Topol RS-12M na poligonie w Plesiecku nie był jedyną próbą rakietową, przeprowadzoną w tym dniu przez Rosję. Ze znajdującego się na Morzu Barentsa okrętu podwodnego o napędzie atomowym "Jekaterynburg" (Delta IV) o 11.40 (9.40) wystrzelono jeszcze jedną Siniewę.

Wcześniej - o 10.50 (8.50) - z atomowego okrętu podwodnego "Zielienograd" (Delta III) na Oceanie Spokojnym wystrzelono morską rakietę balistyczną R-29R (oznaczenie zachodnie - SS-N-18 Stingray). Pociski te mają zasięg 6,5 tys. kilometrów. Mogą przenosić do trzech niezależnie naprowadzanych głowic nuklearnych. Do służby weszły w 1979 roku.

Rakieta w sobotę, rakieta w niedzielę

Niedzielna próba na poligonie w Plesiecku to drugi w czasie tego weekendu test rakietowy, przy którym obecny był Miedwiediew.

W sobotę na Morzu Barentsa, z pokładu jedynego rosyjskiego lotniskowca "Admirał Kuzniecow", prezydent obserwował odpalenie przyjętej na uzbrojenie Marynarki Wojennej Rosji w 2007 roku rakiety balistycznej RSM-54 Siniewa (Błękit).

Siniewa została wystrzelona z okrętu podwodnego o napędzie atomowym "Tuła". Jednostka ta to okręt klasy Delfin (w kodzie zachodnim - Delta IV) z 16 wyrzutniami 16 pocisków balistycznych.

Rosjanie strzelają w podwórko USA

Co najważniejsze w całej próbie po raz pierwszy w historii celem dla Siniewy nie był poligon Kura, na Kamczatce, lecz rejon równika na Oceanie Spokojnym. Rosyjska Marynarka Wojenna nie sprecyzowała, gdzie konkretnie spadła ćwiczebna głowica. Przekazała tylko, że nastąpiło to na wodach międzynarodowych, które na czas manewrów zostały zamknięte dla nawigacji i lotów.

Miedwiediew nie ukrywał zadowolenia z wyników tej próby. Ujawnił, że rakieta pokonała odległość 11 tys. 547 kilometrów, co - jak podkreślił - jest rekordem Siniewy.

"Stworzyć nowe oblicze sił zbrojnych"

- Zadaniem numer jeden jest stworzenie zupełnie nowego oblicza sił zbrojnych i budowa nowych rodzajów broni. Nie będziemy żałować na to środków - oznajmił tam prezydent Rosji, który w niedzielę dodał, że "Rosja będzie umacniała swój potencjał bojowy".

W sobotę w strzelaniu rakietowym uczestniczyły też strategiczne bombowce Tu-95MS. Jak poinformował rzecznik sił powietrznych Władimir Drik, odpaliły one pociski manewrujące z rejonu za kołem polarnym. W momencie strzelania - zaznaczył Drik - były w powietrzu od ponad 11 godzin. Asystowały im samoloty Mig-31, A-50 i An-12.

Źródło: PAP