W ciągu kilku ostatnich tygodni tureckie władze zapobiegły kilku atakom terrorystycznym, w tym planowanym zamachom samobójczym - oznajmił na konferencji prasowej w Ankarze rzecznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, Ibrahim Kalin.
Więcej informacji na ten temat nie podał.
Wojna z Kurdami i fanatykami
Tymczasem tureckie siły bezpieczeństwa zabiły od lipca 5 359 bojowników zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) - podała agencja Anatolia, cytując samego Erdogana. W walkach i zamachach miało też zginąć 355 policjantów oraz żołnierzy.
Od początku roku w Turcji doszło do czterech zamachów terrorystycznych, w których zginęło w sumie ponad 80 osób. Ostatni miał miejsce w Stambule, gdzie śmierć poniosło czterech obcokrajowców: trzech Izraelczyków i Irańczyk. Z kolei władze Izraela wezwały w poniedziałek swych obywateli do jak najszybszego opuszczenia Turcji i niewyjeżdżania do tego kraju, ostrzegając przed "groźbą kolejnych ataków ze strony organizacji terrorystycznych, w tym zwłaszcza Państwa Islamskiego". Tureckie władze oskarżają IS o cztery z sześciu zamachów bombowych, do których doszło w kraju w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy, w tym o masakrę podczas pokojowego protestu w Ankarze w październiku ub.r. Zginęły wówczas 103 osoby. Do pozostałych dwóch ataków przyznał się radykalny odłam PKK.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP