Merkel: nie spełnimy żądań talibów

 
Stanowcze "nie" Angeli Merkel wobec żądań Talibów

Kanclerz Niemiec Angela Merkel kategorycznie wykluczyła możliwość spełnienia żądań afgańskich talibów, odpowiedzialnych za uprowadzenie dwóch niemieckich inżynierów we wschodnim Afganistanie. Niemieckie wojska pozostaną w tym kraju.

Porywacze domagali się wycofania niemieckiego kontyngentu z Afganistanu. - Nie będziemy reagować na żądania talibów. Będziemy działać odpowiedzialnie, nie pozwolimy się szantażować - oświadczyła niemiecka kanclerz w rozmowie z dziennikarzem ARD. W Afganistanie pełni służbę obecnie około 3 tys. niemieckich żołnierzy.

Afgańskie źródła nie potwierdziły informacji, przekazanej w sobotę przez rzecznika talibów, jakoby obaj uprowadzeni zostali zabici. Kanclerz Merkel powiedziała natomiast w programie ARD, iż nie dysponuje żadnymi wiarogodnymi informacjami w tej sprawie. Jak zaznaczyła - zahamuje się nią specjalna rządowa grupa kryzysowa.

W rękach porywaczy wciąż znajduje się jeden z porwanych. Afgańska policja znalazła w niedzielę zwłoki drugiego z dwóch porwanych Niemców. Niemieckie media podawały, iż zmarł on skutek zawału serca wywołanego wyczerpaniem i upałem. Jednak na jego ciele znaleziono ślad poważnej rany postrzałowej. Przyczynę zgonu ustali dopiero sekcja zwłok, prowadzona w kabulskim szpitalu.

Źródło: ARD