Po miesiącach podchodów i spekulacji naczelny dowódca armii egipskiej Abd el-Fatah es-Sisi w końcu zrezygnował ze stanowiska ministra obrony, by oznajmić, że kandyduje na stanowisko prezydenta Egiptu. Marszałek Sisi jest faworytem w wyborach.
W telewizyjnym przemówieniu Sisi powiedział Egipcjanom, że nie "uczyni cudów" i wezwał rodaków do ciężkiej pracy na rzecz kraju.
Oczekuje się, że Sisi wygra wybory prezydenckie. Większość Egipcjan postrzega go jako stanowczego polityka zdolnego zakończyć okres politycznych zawirowań, w jakim kraj tkwi od 2011 r., gdy w następstwie społecznej rewolty od władzy odsunięty został autorytarny prezydent Hosni Mubarak. Zgodnie z nową konstytucją Egiptu, przyjętą w referendum w styczniu, wybory prezydenckie powinny się odbyć przed latem; dokładny termin nie został jeszcze ustalony. Jednym jak dotąd poważnym kontrkandydatem Sisiego jest lider liberalnej lewicy Hamdin Sabahi. W poprzednich wyborach prezydenckich w 2012 r. zajął on trzecie miejsce. Cieszy się poparciem młodych ludzi przeciwnych zarówno konserwatywnym rządom islamistów, jak i dyktaturze wojskowej. Wojsko egipskie w lipcu ub. roku odsunęło od władzy islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap