To nie jest uczucie zwycięstwa, tracimy miejsca w Parlamencie Europejskim, choć Europejska Partia Ludowa jest ciągle największą grupą polityczną w Parlamencie Europejskim. W europarlamencie kurczy się centrum - mówił w Parlamencie Europejskim w Brukseli lider frakcji EPL Manfred Weber.
Weber powiedział podczas wieczoru wyborczego w PE w Brukseli, że prognozy wyborcze pokazują, że w PE "kurczy się" centrum. - Centrum tych partii, które wierzą w przyszłości Europy, które chcą wzmocnienia Europy, które mają ambitne podejście do przyszłości Europy. Dla EPL to nie jest uczucie zwycięstwa, bo tracimy miejsca - mówił.
Według najnowszych prognoz europarlamentu EPL mam mieć w PE 180 mandatów, a socjaliści 152. Obecnie w PE mają odpowiednio 216 oraz 185 miejsc.
EPL nie planuje współpracy ze skrajnymi grupami
Weber jednocześnie zaznaczył, że chociaż chadecy tracą miejsca, to nadal są największą grupą polityczną w PE. Podkreślił, że to, co może obiecać jako efekt wyborów, to "stabilność".
Wskazał też, że jego ugrupowanie nie zamierza współpracować w PE z grupami skrajnymi, zarówno z lewej strony sceny politycznej, jak i prawej.
Powiedział, że UE w procesie wyboru przyszłego szefa Komisji Europejskiej powinna trzymać się trybu tak zwanego kandydata wiodącego, którego wybierają frakcje polityczne. Weber sam jest kandydatem EPL na szefa KE.
Niemiec nie odpowiedział jednak na pytanie, czy członkiem EPL po wyborach powinien być węgierski Fidesz premiera Viktora Orbana, która to partia jest zawieszona w prawach członka.
Weber powiedział też, że frekwencja jest wielkim zwycięstwem europejskiej demokracji.
Autor: asty//now / Źródło: PAP