Światowa Organizacja Zdrowia zaaprobowała nową, drugą już szczepionkę przeciwko malarii - poinformował dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. - Jako badacz malarii śniłem o dniu, w którym będziemy dysponować skuteczną i bezpieczną szczepionką, a teraz mamy aż dwie - powiedział podczas poniedziałkowego briefingu Ghebreyesus. Według agencji AP, szczepionka będzie mogła być stosowana u dzieci.
Malaria, choroba przenoszona przez niektóre gatunki komarów, dotyka rocznie blisko ćwierć miliarda ludzi i powoduje ponad 600 tysięcy zgonów, głównie w Afryce. Jak podaje UNICEF, 77 procent ofiar śmiertelnych to dzieci poniżej 5. roku życia.
Pierwsza szczepionka przeciwko malarii o nazwie Mosquirix (nazywana także RTS,S) została wprowadzona na rynek przed dwoma laty. Teraz WHO zarekomendowała stosowanie drugiej, która nazywa się R21/Matrix-M.
Kolejna szczepionka przeciwko malarii niebawem na rynku
Jak ogłosił w poniedziałek na konferencji dyrektor generalny organizacji Tedros Adhanom Ghebreyesus, preparat został opracowany przez oksfordzkich naukowców i będzie dostępny na rynku jeszcze przed połową 2024 roku. O wyborze konkretnego produktu decydować będą rządy dotkniętych malarią państw. Cena jednej dawki nowej szczepionki będzie wynosić od 2 do 4 dolarów.
- Jako badacz malarii śniłem o dniu, w którym będziemy dysponować skuteczną i bezpieczną szczepionką, a teraz mamy aż dwie - powiedział.
Przekazał, że "WHO dokonuje obecnie oceny szczepionki pod kątem wstępnej kwalifikacji, co jest znakiem dopuszczenia przez WHO i umożliwi GAVI (Globalnemu Sojuszowi na rzecz Szczepionek i Szczepień) oraz UNICEF zakup szczepionki od producentów".
Szczepionka - twierdzi agencja AP powołująca się na oksfordzkich naukowców - ma skuteczność sięgającą 75 procent, ale wymaga podania aż trzech dawek i nie zapewnia odporności na całe życie. Według agencji, zastrzyk będą mogły przyjmować dzieci.
Nowe narzędzie w walce z malarią, ale konieczne są też inne środki
Eksperci zauważają jednak, że choć R21/Matrix-M będzie użytecznym narzędziem zwalczania choroby, to nie zlikwiduje malarii. - Nie zastąpi moskitier ani środków odstraszających komary - powiedział agencji AP dr John Johnson, działający w ramach organizacji pozarządowej Lekarze bez Granic.
Malaria występuje obecnie głównie w ubogich krajach, w których panuje tropikalny lub subtropikalny klimat. Jednak wcześniej była również chorobą europejską. Jak podaje na swojej stronie Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, największą liczbę zachorowań na nią odnotowano w 1921 roku - wtedy w Polsce na malarię zapadło ponad 52 tys. osób.
Ostatnia epidemia malarii w kraju wystąpiła pod koniec lat czterdziestych. Zachorowało wówczas około 10 tys. osób. Oficjalnie w 1967 r. Polska uzyskała certyfikat WHO kraju wolnego od malarii i odnotowuje się wyłącznie przypadki malarii tzw. importowanej - u osób, które przyjechały z malarycznych regionów tropikalnych.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock