Tysiące Hiszpanów wyszło w sobotę na ulice Madrytu, by wziąć udział w marszu na rzecz jedności kraju. Uczestnicy manifestacji wznosili antyrządowe hasła i domagali się zaostrzenia działań wobec katalońskich separatystów. "Mieszkańcy stolicy, jak i innych części Hiszpanii martwią się, że premier prowadzi negocjacje z tymi, którzy dążą do rozbicia kraju" - stwierdził burmistrz miasta.
W marszu, który wyruszył w sobotę po południu z Placu Kolumba pod budynek Kongresu Deputowanych, dominowali przeciwnicy socjalistycznego rządu Pedra Sancheza. W tłumie manifestantów byli m.in. politycy ugrupowań opozycyjnych: centroprawicowej Partii Ludowej (PP) i prawicowego Vox.
"Przestańcie niszczyć Hiszpanię!"
Wielu manifestantów przybyło do centrum Madrytu z flagami Hiszpanii oraz transparentami, na których dominowały apele do władz kraju o walkę z katalońskim separatyzmem. Skandowano też hasła przeciwko rządowi Sancheza: "Przestańcie niszczyć Hiszpanię!", "Premier negocjuje z terrorystami!".
Uczestniczący w manifestacji burmistrz Madrytu Jose Luis Martinez Almeida wyjaśnił, że przyszedł na marsz "w poczuciu obowiązku i obawy o sytuację w kraju".
- Zarówno mieszkańcy stolicy, jak i innych części Hiszpanii martwią się, że premier prowadzi negocjacje z tymi, którzy dążą do rozbicia kraju - powiedział Martinez Almeida.
Uczestniczący w sobotnim proteście politycy partii Vox zachęcali też do udziału w zaplanowanych na 12 stycznia w całym kraju kolejnych manifestacjach na rzecz jedności terytorialnej Hiszpanii. Wiece te mają odbyć się pod budynkami urzędów gminnych.
Debata nad wotum zaufania dla rządu Sancheza
Madrycki marsz zbiegł się w czasie z rozpoczęciem w Kongresie Deputowanych, niższej izbie parlamentu, debaty nad zatwierdzeniem drugiego rządu Sancheza. Głosowanie nad wotum dla nowego gabinetu odbędzie się prawdopodobnie we wtorek.
Wprawdzie socjaliści wygrali wybory 10 listopada, ale w 350-osobowym Kongresie zapewnili sobie tylko 120 mandatów. Lider PSOE liczy na poparcie podczas głosowania ze strony 35 posłów lewicowego bloku Unidas Podemos (UP), sześciu deputowanych z Nacjonalistycznej Partii Basków (PNV), a także co najmniej pięciu polityków mniejszych lewicowych i regionalnych ugrupowań.
Szanse na zdobycie większości w Kongresie przez Sancheza wzrosły po zawarciu przez PSOE w czwartek porozumienia z Republikańską Lewicą Katalonii (ERC). Na podstawie umowy 13 posłów tej separatystycznej partii zamierza wstrzymać się od głosu.
Autor: momo/adso / Źródło: PAP