Abdelkader Merah, brat zabójcy z Tuluzy, został aresztowany pod zarzutem współudziału w zabójstwach, przygotowania aktu terroru i kradzieży - informują francuskie media. Według CNN, Merah podejrzany jest o współudział w siedmiu morderstwach. Odcina się jednak od czynów swojego brata. - Potępił je i nie chce być kozłem ofiarnym - twierdzi jego adwokat.
29-letni Abdelkader Merah został aresztowany w środę, gdy trwało jeszcze oblężenie mieszkania, w którym zabarykadował się jego brat. W sobotę przewieziono go razem z żoną (wypuszczoną już na wolność) do siedziby Centralnej Dyrekcji Wywiadu Wewnętrznego (Direction Centrale du Renseignement Intérieur, DCRI).
Jak poinformowała w niedzielę w oświadczeniu paryska prokuratura, w ramach policyjnego dochodzenia pojawiły się "poważne wskazówki" świadczące o jego możliwym współuczestnictwie w przestępstwach związanych z działalnością terrorystyczną brata. Śledztwo ma wykazać, czy Abdelkader, który jest już znany służbom bezpieczeństwa po tym, jak pomógł przeszmuglować w 2007 roku broń do Iraku, powinien stanąć przed sądem.
Nie chce być "kozłem ofiarnym"
Jak pisze "Le Figaro", chodzi o współudział w zabójstwach (gazeta nie precyzuje, ilu), spisku mającym na celu przygotowanie aktu terrorystycznego i kradzieży skutera, którym poruszał się jego brat. CNN podaje, że chodzi o współudział w siedmiu zabójstwach i dwóch przypadkach usiłowania zabójstwa.
Według śledczych, Abdelkadar wykonywał też rozmaite polecenia swojego brata, m.in. kupował dla niego potrzebne rzeczy. W jego mieszkaniu nie znaleziono jednak broni ani materiałów wybuchowych.
Podczas wstępnego przesłuchania Abdelkader przyznał, że jest dumny z tego, co zrobił jego brat. Później jednak jego adwokat poinformowała, że Merah "potępia czyny swojego brata" i nie chce stać się "kozłem ofiarnym" w sprawie. - Nie jest dumny z czynów popełnionych przez swojego brata, jak mówiono wcześniej - powiedziała Anne-Sophie Laguens, obrończyni podejrzanego. - Potępia brata i nie chce odpowiadać za to, co zrobił Merah - dodała.
Po blisko czterech dniach policja zwolniła za to żonę Abdelkadera, z którą wziął ślub religijny. Nie postawiono jej żadnych zarzutów. Według jej adwokata, kobieta nie wiedziała o tym, czym zajmował się jej mąż. Po przesłuchaniu zwolniono też matkę obu braci.
Żałował, że nie zabił więcej ludzi
23-letni Mohamed Merah, Francuz pochodzenia algierskiego, przyznał się do zabójstwa trzech żołnierzy pochodzenia maghrebskiego w Tuluzie i pobliskim Montauban 11 i 15 marca oraz do zastrzelenia w poniedziałek 30-letniego nauczyciela i trojga dzieci przed szkołą żydowską w Tuluzie.
Podczas rozmów z policjantami Merah deklarował, że nie żałuje tego, co zrobił, a jedynie tego, że nie zabił większej liczby osób; szczycił się tym, że upokorzył Francję. Merah mówił też, że jest mudżahedinem i należy do Al-Kaidy. Zabójstwa miały być zemstą za śmierć palestyńskich dzieci w konflikcie izraelsko-palestyńskim oraz odwetem na francuskiej armii za udział w zagranicznych interwencjach.
Zamachowiec zginął w czwartek, po ponad 30 godzinach oblężenia, zastrzelony przez policję, gdy próbował wyskoczyć z okna swojego mieszkania. Miał dostać ponad 20 strzałów z policyjnej broni, głównie w ręce i nogi. Śmiertelne okazały się strzały w skroń i brzuch.
Jeszcze w piątek szef DCRI Bernard Squarcini powiedział dziennikowi "Le Monde", że Mohamed Merah nie należał do żadnej siatki islamistycznej i najprawdopodobniej działał sam, jednak policja sprawdza dokładnie wszystkie możliwe tropy.
Źródło: Reuters, CNN, lefigaro.fr, europe1.fr