"Ma pan charyzmę mokrej ścierki...!"


- Ma pan charyzmę mokrej ścierki i wygląd niskiego rangą urzędnika bankowego - to nie epitety zasłyszane na przedszkolnym korytarzu, ale zarzuty eurodeputowanego Nigela Farage'a pod adresem prezydenta UE Hermana van Rompuya.

- Chcę zapytać, wszyscy chcemy zapytać - kim pan jest!? - dopytywał krzycząc europoseł z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. - Nigdy o panu nie słyszałem, nikt w Europie nie słyszał. Chcę wiedzieć kto na pana głosował? - drążył Farage.

Fakt, na Rompuya nikt nie głosował, bo został wybrany przez rządy państw "27" i Parlament Europejski nie miał wpływ na jego kandydaturę. Rozdrażniło to wielu europosłów, ale tak właśnie stanowił Traktat Lizboński.

Pytania o to "kim jest" Rompuy również nie są bezzasadne. W zgodnej opinii wielu komentatorów Belg, to postać bezbarwna i bez charyzmy, chociaż nikt nigdy nie porównywał do "mokrej ścierki".

Siła spokoju

Co najwyżej do silnika diesla, który słabo zaskakuje, ale jak już zaskoczy, to działa bez zarzutu. W swojej ojczyźnie nie zdążył zaskoczyć, bo nie udało mu się zjednoczyć skłóconych Flamandów i Walończyków.

Nie zdążył, bo wtedy tego miłośnika wyścigów kolarskich i twórcę haiku wezwała Europa. O ile jednak charyzmy czy przebojowości Belgowi można odmówić, to na pewno nie siły spokoju.

- Nie warto tego komentować - powiedział jedynie po tyradzie Farage'a.

Upomnienie od Buzka

Zareagował za to przewodniczący PE Jerzy Buzek i wezwał Farage'a na rozmowę we wtorek. - Przewodniczący Buzek absolutnie broni prawa wolności wypowiedzi, o jakie walczył w swoim życiu, ale uważa, że niedopuszczalne jest obrażanie gości PE czy uwagi dotyczące ich aparycji. Rozważa odpowiednie środki, jakie PE może podjąć - powiedziała rzeczniczka Buzka Inga Rosińska.

Choć nie sprecyzowała, jakie to mogą być środki, to odesłała do regulaminu PE. Ten przewiduje różne sposoby ukarania posła, idące nawet do pozbawienia go diet poselskich.

Źródło: tvn24.pl