Aleksander Łukaszenko zaprosił papieża Benedykta XVI do odwiedzenia Białorusi w terminie, który uzna za dogodny - poinformowała w piątek wieczorem służba prasowa prezydenta. Wcześniej, Łukaszenko spotkał się z kardynałem Tarcisio Bertone, który przebywa na Białorusi z pięciodniową wizytą.
Przebywający od środy na Białorusi watykański sekretarz stanu, kard. Bertone uzyskał od prezydenta Alaksandra Łukaszenki zapewnienie o gotowości zawarcia przez ten kraj porozumienia z Kościołem katolickim.
Najwyższy po papieżu dostojnik kościelny, który spotkał się w piątek rano z białoruskim duchowieństwem katolickim, mówił o trudnościach, jakie w obecnym okresie historycznym napotykają "pasterze (białoruskiej) owczarni". Wynikają one m.in. z "niewielkiej liczby duchownych" na Białorusi - podkreślił Bertone.
- Wasza sytuacja jest tym bardziej złożona - powiedział watykański sekretarz stanu - że oczekujecie zwrotu dóbr kościelnych skonfiskowanych na podstawie legislacji obowiązującej w ZSRR, zwłaszcza zwrotu kościołów i miejsc kultu.
Papież na Białorusi? Jeszcze nie teraz
Metropolita mińsko-mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, który wypowiadał się w piątek na temat przebiegu wizyty kard. Bertone, stwierdził, że przybycie samego Benedykta XVI na Białoruś "nie jest jeszcze możliwe", ale "widzimy już (na Białorusi) jego najbliższego współpracownika".
Abp Kondrusiewicz, który wypowiadał się dla niezależnego Radia Swaboda, zapytany kiedy Białorusini będą mogli zobaczyć samego papieża, odpowiedział: "Na pewno kiedyś Go zobaczymy, ale wówczas, gdy Bóg powie".
Według białoruskiego politologa Alaksandra Kłaskouskiego dla władz białoruskich sprawa zaproszenia papieża "jeszcze nie dojrzała".
Źródło: PAP, tvn24.pl