Łukaszenka "przykręci śrubę tym, którym trzeba"

 
Wybory do białoruskiego parlamentu 28 wrześniaTVN24

- Przykręcimy śrubę tym, którzy są za to odpowiedzialni - zapewnił prezydent Białorusi Aleksadnr Łukaszenka po czwartkowym wybuchu na koncercie w Mińsku, w którym rannych zostało ponad 50 osób.

Łukaszenka obiecał jednocześnie, że "przykręcania śruby" nie będzie dotyczyć opozycji. Białoruscy dysydenci obawiają się bowiem, że eksplozja, do której doszło w nocy z czwartku na piątek, zostanie wykorzystana przeciw niej.

Liberalna Zjednoczona Partia Obywatelska Anatola Labiedźki wezwała w piątek władze, aby "powstrzymały się od pokusy wykorzystania incydentu do prowadzenia kampanii przed wyborami parlamentarnymi w warunkach stanu wyjątkowego i organizowania krucjaty przeciw przeciwnikom politycznym".

Prezydent uspokaja

- Czemu mielibyśmy przykręcać śrubę, co się takiego stało, byśmy mieli to robić? - odpowiedział opozycji Łukaszenka, który znajdował się nieopodal miejsca wybuchu, ale uznał, że nie była to próba zamachu na jego życie.

Do spowodowania eksplozji nikt się do tej pory nie przyznał. Władze oświadczyły, że była ona działaniem chuligańskim - określenia tego często używano w czasach radzieckich, by zbagatelizować znaczenie podobnych incydentów.

PRZCZYTAJ WIĘCEJ O WYBUCHU W MIŃSKU

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24