Rząd libijski odebrał kontrolę nad lotniskiem w Trypolisie brygadzie milicji z północnego zachodu kraju - poinformował w poniedziałek wieczorem przewodniczący Narodowej Rady Libijskiej Mustafa Dżalil w telewizji Al-Dżazira. - Atak na ten port lotniczy był niebezpieczny, ale uporaliśmy się z tym w sposób inteligentny jako rząd, wojsko i rewolucjoniści - powiedział.
Wcześniej milicja z miasta Tarhuna otoczyła lotnisko i wymusiła jego zamknięcie, domagając się uwolnienia jednego ze swoich dowódców, który - jak twierdzono - był tam przetrzymywany.
Doszło do starć między rywalizującymi ze sobą zbrojnymi milicjami. Odwołano wszystkie odloty. Samoloty lądowały w bazie wojskowej Mitiga, która jest oddalona o ok. 15 km od Trypolisu.
Przez pomyłkę
Brygada al-Awfija (Lojalni) z Tarhuny, która przejęła kontrolę nad lotniskiem, była przekonana, iż jest tam więziony jej szef pułkownik Abuadżil al-Abszi. Na lotnisko mieli go zabrać w niedzielę członkowie trypolitańskiego komitetu bezpieczeństwa.
Wcześniej rzecznik rządzącej krajem Narodowej Rady Libijskiej Mohammed al-Harizy powiedział, że Abszi został porwany przez uzbrojonych napastników w nocy z niedzieli na poniedziałek na trasie między Tarhuną a Trypolisem.
Więcej nie pozwolą Mustafa Dżalil, który osobiście prowadził negocjacje z brygadą al-Awfija, powiedział w poniedziałek wieczorem, że lotnisko w Trypolisie zostało zaatakowane, ponieważ "jest to obiekt strategiczny".
Zapowiedział, że władze nie dopuszczą do ponownej utraty kontroli nad tym lotniskiem.
Autor: twis//bgr / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters