Lotne patrole w Polsce. 19 ofiar śmiertelnych w Czechach

Aktualizacja:
Polscy celnicy na tropie skażonego alkoholu
Polscy celnicy na tropie skażonego alkoholu
tvn24
Polscy celnicy na tropie skażonego alkoholutvn24

Już 19 osób padło w Czechach ofiarą zatrucia alkoholem metylowym wprowadzonym nielegalnie do obrotu pod postacią podrabianych napojów wyskokowych. Rząd wprowadził częściową prohibicję. W czwartek aresztowano kilka kolejnych osób, ale źródła dostaw nadal nie są znane. Tymczasem w Polsce na drogach jeżdżą lotne patrole Służby Celnej, mające na celu wykryć i skonfiskować nielegalny i groźny alkohol.

Policja uświadamia ws. skażonego alkoholu
Policja uświadamia ws. skażonego alkoholutvn24

- Przede wszystkim staramy się sprawdzać, czy osoby przyjeżdżające do nas z Czech nie przywożą alkoholu skażonego bądź też alkoholu metylowego, który był źródłem zatruć na terenie Czech - powiedziała TVN24 Aldona Węgrzynowicz z Izby Celnej w Katowicach.

Jak poinformowała, w czwartek zatrzymano 160 litrów alkoholu, który później został wysłany do laboratorium.

Zaapelowała też, by nie kupować alkoholu z niewiadomego źródła "bo może to spowodować nieszczęście".

Jak powiedziała, mobilne patrole służby celnej pracujące w całym kraju nie są nowością.

Etykietki normalnego i skażonego alkoholuIzba Celna w Katowicach

"Kontrolujemy i mamy nadzieję"

- Wszystkie Izby Celne oczywiście takie patrole wysyłają do pracy na co dzień - podkreśliła. - Kontrolujemy i mamy nadzieję, że ten alkohol nie znajdzie się na terenie naszego kraju - dodała Węgrzynowicz.

Sama Izba Celna w Katowicach pokazała też zdjęcia, pozwalające odróżnić zwykły alkohol od skażonego.

Etykiety skażonego alkoholu

19 ofiar w Czechach

Ostatnią ofiarą zatrucia alkoholem metylowym jest mężczyzna z Ostrawy, przy granicy z Polską.

W dwunastu czeskich szpitalach przebywa obecnie 50 pacjentów. Zatruć jest coraz więcej. Są to ludzie z różnych środowisk społecznych: od bezdomnych po pracowników fizycznych, lekarzy, nauczycieli i menedżerów, co wskazuje na wiele źródeł zatruć. Kilkanaście osób znajduje się w stanie krytycznym. Minister zdrowia Leosz Heger zapowiedział sprowadzenie specjalnego leku z Norwegii. Do Pragi przyjechał norweski toksykolog Erik Hovda, który przywiózł pierwsze dawki drogiego leku. Lekarstwo "ma stabilizować stan pacjenta w ciągu 24 godzin". Częściowa prohibicja Rząd wprowadził częściową prohibicję i zakazał sprzedaży 30-procentowego alkoholu w kioskach, na straganach i w małych sklepach. Na rynku wybuchła panika. Po apelu ministra zdrowia o całkowite powstrzymanie się od spożycia trunków zakupy zmalały o ponad 50 procent. Media elektroniczne ostrzegają przed markami, w których wykryto metanol. Z godziny na godzinę przybywa "podejrzanych firm". Do tej pory domieszkę metanolu wykryto w butelkach opatrzonych etykietami: "Rum Tuzemak", "Rum Boskov", "Albańska Borovicka", "Ekstra Jemna Vodka", "Lunar" i "Merunka". Producenci twierdzą jednak, ze ktoś podrabiał ich etykietki i utrzymują, że to nie oni mieszali metanol z wódką. Za informacje o wskazaniu winnego wyznaczyli niebotyczne nagrody. Co prawda obywatele mogą testować za darmo próbki zakupionego alkoholu w wyznaczonych laboratoriach w całym kraju, ale chętnych jest niewielu. Co druga butelka podejrzana Kontrole przeprowadzane przez inspektorów ujawniają dramatyzm całej sytuacji. Do czwartkowego wieczora przeprowadzono 4867 kontroli. Co druga butelka alkoholu okazała się podejrzana, m.in. nie miała akcyzy, nie wiadomo skąd pochodziła, a jej etykietka była nieczytelna. Najwięcej skażonego alkoholu znaleziono w północnej części Moraw, przy granicach z Polską. W wielu małych rozlewniach skonfiskowano alkohol niewiadomego pochodzenia.

Podejrzani w areszcie

Aresztowano właściciela sklepu nocnego i kilku dostawców. W Zlinie policja zatrzymała 73-letniego mężczyznę, który w swoim garażu nielegalnie rozlewał i sprzedawał wódkę. Skonfiskowano 500 butelek z domieszką metanolu oraz kilka tysięcy podrobionych etykietek. W kolejnej miejscowości aresztowano dwóch mężczyzn, u których znaleziono 400 litrów alkoholu. Na targu w Czeskim Cieszynie skonfiskowano 200 litrów alkoholu z domieszką metanolu w litrowych butelkach. Wcześniej aresztowano 36-letniego mieszkańca Hawierzowa, podejrzanego o wprowadzenie alkoholu metylowego do obrotu. Zostały mu już postawione zarzuty. Mimo wytężonej pracy policji, inspektorów, a nawet strażaków i zwykłych ochotników, którzy przeglądają butelki i wysyłają próbki do analiz, nadal nie udało się odkryć źródła dystrybucji skażonego alkoholu. Pojawiają się najróżniejsze wersje, mówiące m.in. o przemycie z zagranicy przez zorganizowaną grupę przestępczą. Zaostrzenia wprowadzono również w sąsiedniej Słowacji. Inspektorzy przeprowadzają kontrole przede wszystkim na stacjach benzynowych i w małych punktach sprzedaży. Jak dotąd nic nie wykryto.

Alkohol zabija w Czechach
Alkohol zabija w Czechachtvn24

Autor: jak//kdj,tr / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty: