Nieprzejednane stanowisko i brutalność prezydenta Syrii Baszara el-Asada oznacza, że przemoc w tym kraju może się jeszcze nasilić, toteż społeczność międzynarodowa powinna wzmóc reakcję na to - oznajmił szef brytyjskiej dyplomacji William Hague.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii nie wykluczył przy tym "żadnej opcji w celu ratowania życia i obrony cywilów". Hague oświadczył, że Londyn chce zaproponować rozluźnienie unijnego embarga na broń nałożonego na Syrię, by móc w razie konieczności zbroić rebeliantów.
Minister powiedział, że Londyn popiera wysiłki mediacyjne specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdara Brahimiego, który w piątek ma rozmawiać w Genewie z przedstawicielami dyplomacji rosyjskiej i amerykańskiej na temat kryzysu syryjskiego. Wysłannik niezadowolony
W środę Brahimi oceni, że najnowszy plan zakończenia kryzysu w Syrii, przedstawiony na początku stycznia przez prezydenta Baszara el-Asada, niczym nie różni się od jego poprzednich inicjatyw.
W pierwszym od miesięcy przemówieniu Baszar el-Asad przedstawił w niedzielę "inicjatywę pokojową". Jak mówił, w jej ramach regionalne mocarstwa przestałyby finansować i zbroić opozycję oraz zakończyłyby "operacje terrorystyczne". Plan zakłada też zorganizowanie konferencji pojednawczej "z udziałem tych, którzy nie zdradzili kraju", oraz utworzenie nowego rządu, który zająłby się organizacją wyborów, pracami nad konstytucją oraz wprowadzaniem amnestii. Prezydent podkreślił jednak, że jego oferta dialogu nie dotyczy ekstremistów ani osób, które jego zdaniem są pod wpływem obcych mocarstw.
Według ONZ konflikt w Syrii pochłonął od marca 2011 roku ponad 60 tys. ofiar śmiertelnych.
Autor: mtom / Źródło: PAP