Londyn grozi Izraelowi "silną reakcją"


Wielka Brytania i Francja wezwały akredytowanych w swoich stolicach izraelskich ambasadorów na rozmowy. Obaj mieli mieli usłyszeć słowa protestu przeciw planowanej rozbudowie osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu. Londyn zagroził wręcz "silną reakcją".

Do krytyki Izraela dołączyły również Niemcy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Berlinie wezwało Państwo Żydowskie do zatrzymania rozbudowy osiedli. Podobnie uczyniło ministerstwo rosyjskie.

Dyplomatyczne retorsje

Francja i Wielka Brytania poszły jednak dalej, bowiem wezwanie izraelskich ambasadorów na rozmowy jest w języku dyplomacji jednym z bardziej zdecydowanych kroków.

Jeszcze ostrzejszym ostrzeżeniem byłoby wezwanie swoich ambasadorów z Izraela na "konsultacje". O rozważaniu takiej ewentualności przez Francję i Wielką Brytanię napisał w poniedziałek izraelski dziennik "Haarec", jednak Brytyjczycy i Francuzi zaprzeczyli, jakoby planowali taki ruch. Gdyby rzeczywiście doszło do wezwania ambasadorów z Izraela, byłby to bezprecedensowy akt wyrażenia niezadowolenia z działań Państwa Żydowskiego.

Przy okazji wezwania na rozmowy ambasadora Izraela, brytyjskie MSZ wydało też oświadczenie, w którym wzywa Tel-Awiw do zmiany decyzji i grozi "silną reakcją" jeśli nie zostanie to uczynione. - Ostatnie ruchy każą wątpić w deklarowane przez Izrael zaangażowanie w osiągnięcie pokoju z Palestyńczykami - oznajmili Brytyjczycy,

Nowa fala osadnictwa

Izrael ma zamiar zbudować 3000 nowych mieszkań dla żydowskich osadników na okupowanych terenach Zachodniego Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej. Plany te ogłoszono w reakcji na głosowanie w ONZ, które podniosło rangę Palestyny.

- Realizacja tych zamierzeń może oznaczać zaprzepaszczenie szans na rozwiązanie dwupaństwowe w konflikcie bliskowschodnim - powiedział w niedzielę sekretarz generalny ONZ, Ban Ki Mun.

Strona palestyńska od zawsze traktowała wstrzymanie osadnictwa na terenach Zachodniego Brzegu jak warunek graniczny dla prowadzenia jakichkolwiek rozmów pokojowych.

Autor: mk//bgr / Źródło: PAP