Propalestyńska manifestacja w Londynie. Prawie pół tysiąca osób zatrzymanych

Policja zatrzymała 466 osób za popieranie zdelegalizowanej Palestine Action
Strefa Gazy. Relacja dr Thomasa Adamkiewicza, który pracuje na miejscu
Źródło: TVN24 BiS
Londyńska policja zatrzymała 466 osób w związku z sobotnią propalestyńską manifestacją, będącą wyrazem poparcia dla zdelegalizowanej grupy Palestine Action. Ośmiu osobom postawiono zarzuty, w tym pięciu za napaść na policjantów.

Policja napisała na portalu społecznościowym, że wśród demonstrantów zauważono „znaczną liczbę osób (...) niosących transparenty wyrażające poparcie dla Palestine Action, której działalność jest zakazana”.

Protestujących, których dane udało się potwierdzić, zwolniono za kaucją pod warunkiem, że nie wezmą udziału w kolejnych demonstracjach poparcia dla Palestine Action. Osoby, które odmówiły podania swoich personaliów lub których tożsamości nie udało się zweryfikować, zatrzymano do czasu wyjaśnienia sprawy.

Brytyjskie media już wcześniej informowały, że w związku z protestami, które obędą się w weekend, do stolicy zostało ściągniętych z innych części kraju ponad 3 tys. policjantów. Według stacji Sky News służba więzienna przeniosła 800 więźniów z najbardziej zatłoczonych placówek w Londynie i okolicach w obawie, że dojdzie do licznych aresztowań.

Policja zatrzymała 466 osób za popieranie zdelegalizowanej Palestine Action
Policja zatrzymała 466 osób za popieranie zdelegalizowanej Palestine Action
Źródło: EPA

Według organizacji Defend Our Juries, która przygotowała protest, w wydarzeniu uczestniczyło ok. 700 osób. Ponad 100 z nich w tym samym momencie odsłoniło transparenty z odręcznym napisem "Sprzeciwiam się ludobójstwu. Popieram Palestine Action". Protest odbywał się w pokojowej atmosferze, wiele osób zgromadziło się pod pomnikami Mahatmy Gandhiego i sufrażystki Millicent Fawcett.

Grupa poinformowała, że wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. były więzień Guantanamo Bay, Moazzam Begg, a także pracownicy brytyjskiej ochrony zdrowia, kwakrzy, osoby starsze, nastolatki i osoba niewidoma poruszająca się na wózku inwalidzkim.

Zakazano działalności grupy

W lipcu, na mocy Ustawy o terroryzmie z 2000 r., brytyjski rząd zakazał działalności grupy Palestine Action, uznając za przestępstwo przynależność do niej lub wspieranie jej, za co grozi kara do 14 lat więzienia.

Mimo to wciąż organizowano protesty. W ich trakcie zatrzymano ponad 200 osób. Troje z nich, dwie 70-letnie osoby oraz 50-letnią oskarżono o wspieranie zdelegalizowanej grupy. Wszystkie 16 września staną przed Sądem Rejonowym Westminster.

W tym samym czasie, kiedy trwała demonstracja na Parliament Square, ulicami Londynu przeszedł marsz zorganizowany przez Koalicję Palestyńską. Organizatorzy poinformowali, że wzięło w nim udział. ok. 300 tys. osób. Policja metropolitalna przekazała, że aresztowano jedną osobę za pokazanie transparentu popierającego Palestine Action.

Posłowie zagłosowali za delegalizacją grupy po tym, jak w czerwcu jej aktywiści włamali się do bazy RAF Brize Norton i zniszczyli dwa samoloty Voyager, oblewając je czerwoną farbą. Szkody oszacowano na 7 mln funtów. Palestine Action wzięła wówczas odpowiedzialność za ten incydent.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: