Wielka Brytania wyśle do Mali i krajów ościennych nawet 240 oficerów, którzy będą szkolili miejscowe wojska. Pomoc w ramach misji Unii Europejskiej będzie obejmować też transport sprzętu i żołnierzy morzem z Europy oraz użyczenie latających cystern.
Informacje o zaangażowaniu Londynu w misję zapoczątkowaną przez Francuzów w połowie stycznia podał we wtorek rzecznik premiera Davida Camerona.
Żołnierze, promy, samoloty do Mali
40 z 240 instruktorów poleci do Mali, by wspomagać tam misję szkoleniową Unii Europejskiej, a reszta, a więc około 200 oficerów, uda się do innych krajów Afryki Zachodniej, które niegdyś były brytyjskim koloniami. Tam wojskowi będą dbali o odpowiednie przeszkolenie miejscowych wojsk do walki z rosnącymi w siłę w regionie islamistami.
Dodatkowe 70 osób zostanie też zatrudnionych przy transporcie i logistyce. Brytyjczycy zobowiązali się bowiem do pomocy w transporcie morskim. Wkrótce do afrykańskich wybrzeży przybiją okręty pływające dla Królewskiej Marynarki. Będą miały na pokładzie francuski sprzęt wojskowy.
Do Mali polecą też potężne powietrzne cysterny, które w locie będą uzupełniały zbiorniki francuskich myśliwców patrolujących przestworza nad Mali.
Z wywiadem Francja radzi sobie sama
Londyn zaproponował też utworzenie w Mali centrali wojskowo-wywiadowczej, ale Francuzi zarzucili ten pomysł, uznając, że nie jest potrzebny.
Placówka miałaby monitorować jednak działania islamistów w całej środkowej Afryce i rzecznik kameruńskiego rządu - gdy tylko dowiedział się o brytyjskiej propozycji - stwierdził, że "na pewno w przyszłości będzie ona brana pod uwagę".
Autor: adso,mk/ja / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: raf.mod.uk