Leonid Wołkow, wieloletni współpracownik zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, został we wtorek zaatakowany młotkiem na Litwie. Informację przekazała rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz.
"Leonid Wołkow został zaatakowany przed swoim domem. Ktoś rozbił szybę w samochodzie i spryskał mu oczy gazem łzawiącym, po czym napastnik zaczął uderzać Leonida młotkiem" - napisała na platformie X Kira Jarmysz, rzeczniczka prasowa zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Obecny dyrektor Fundacji Walki z Korupcją Iwan Żdanow również zgłosił napaść, pisząc: "Leonid Wołkow został zaatakowany młotkiem. Żyje, szczegóły później".
Nawoływał do protestów
Pod koniec lutego Wołkow wezwał do protestów w czasie wyborów w Rosji. Mówił, że to "bezpośredni testament polityczny Aleksieja Nawalnego".
16 lutego władze rosyjskie powiadomiły o nagłej śmierci Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Putina. Nawalny miał umrzeć w niewyjaśnionych okolicznościach w łagrze za kołem podbiegunowym, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat więzienia. Pogrzeb polityka odbył się w Moskwie 1 marca. Tysiące ludzi przyszły go pożegnać.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archive