Po śmierci prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy'ego, do wdowy po nim - Jackie - napłynęło ponad 1,5 miliona listów od zwykłych Amerykanów. W Stanach Zjednoczonych właśnie wychodzi książka, która przybliża kilkaset z nich.
Autorką książki "Letters to Jackie: Condolences from Grievieng Nation" ("Listy do Jackie: kondolencje od pogrążonego w żałobie narodu" - red.) jest historyk Ellen Fitzpatrick.
Przekopała się ona przez archiwa i wybrała do swojej pracy 250 listów kondolencyjnych od zwykłych, pogrążonych w bólu i żałobie Amerykanów.
Śmierć Johna F. Kennedy'ego zjednoczyła wszystkich: młodzi, starzy, biali, czarni, ludzie o różnych poglądach politycznych pisali do Jackie, by wesprzeć ją w smutku.
"To było przerażające"
Portal internetowy CNN przytacza fragmenty kilku listów.
"Droga pani Kennedy - pisał ośmioletni Kevin Radell - Jest mi bardzo przykro, że pani mąż został zastrzelony. Powinna pani wybaczyć swoim wrogom, ale trudno jest wybaczyć Lee Oswaldowi".
"To było przerażające" - pisała inna osoba. "To był zbiór emocji - strachu, ponieważ on był takim opiekunem narodu, liderem, i my kochaliśmy go(...)".
"Dlaczego, dlaczego? Ciągle pytam samego siebie: dlaczego?" - napisał do Jackie taksówkarz.
- Jedna z kobiet porównała zamach na Kennedy'ego z ukrzyżowaniem - mówiła z kolei sama Fitzpatrick. - Napisała, że zabili jej Pana i Ojca, a teraz zabili prezydenta i ojca.
Miłość narodu
Jak pisze CNN, Jackie zapoznała się z korespondencją miesiąc po śmierci męża. - Wszyscy napisaliście, jak bardzo kochaliście go (...) - powiedziała wtedy wdowa po prezydencie.
John F. Kennedy był 35. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Stanowisko to piastował od 1961 roku do 22 listopada 1963 roku, kiedy to został zastrzelony w Dallas.
Źródło: CNN.com
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia, archives.gov