Oskarżenia o czary nie odeszły wraz z ostatnimi stosami w Europie. W Indiach nadal kobiety mogą stracić życie, gdy nieżyczliwi sąsiedzi wydadzą wyrok.
Wieśniacy z obszarów plemiennych w stanie Chhattisgarh w środkowych Indiach za radą lokalnego przywódcy duchowego kijami pobili kobiety, pięćdziesięciu obcięli włosy, wierząc, że ochroni ich to przed złymi duchami.
Odbyło się to podczas dziewięciodniowej tradycyjnej "ceremonii oczyszczenia", zakazanej przez władze w 2005 r.
Mieszkańcy wsi nic nie robią sobie jednak z oficjalnych zakazów. Każdego roku w Indiach giną dziesiątki "czarownic" i "czarowników". W stanie Chhattisgarh takich zabójstw nie ma co prawda zbyt wiele, ale z policyjnych statystyk wynika, że co roku ponad 100 kobiet podejrzanych o czary jest tam torturowanych lub poniżanych.
W sprawie ostatnich pobić policja wszczęła śledztwo, a szef rządu stanowego Raman Singh podkreślił, że kobiety potraktowano w sposób "nieludzki, godny pożałowania i haniebny".
Źródło: PAP