Na ulicy Żołnierskiej 18-letni kierowca samochodu osobowego uderzył w tył autobusu. Rannych zostało pięć osób, w tym roczne dziecko.
W akcji ratunkowej uczestniczyło kilka zastępów straży pożarnej oraz cztery zespoły ratownictwa medycznego. Na jezdni wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Na miejscu pracowała policja. Funkcjonariusze zgłoszenie o zdarzeniu otrzymali o godzinnie 11.20. - Zderzyły się osobowy mercedes z autobusem linii 4M (łączy stolicę z podwarszawskimi Ząbkami - red.). W zdarzeniu pięć osób zostało poszkodowanych – poinformował Paweł Chmura z Komendy Stołecznej Policji.
Według strażaków "doszło tam do najechania samochodu osobowego na tył autobusu". Jak podali w mediach społecznościowych, musieli ewakuować jedną osobę zakleszczoną w aucie. - W zdarzeniu pięć osób zostało poszkodowanych. Mężczyzna z samochodu osobowego został zabrany przez LPR do szpitala. Pozostałe osoby poszkodowane, podróżowały autobusem - przekazał mł. bryg. Artur Kamiński z miejskiej Straży Pożarnej.
Niemowlę wśród rannych
Pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego trafiła roczna dziewczynka. Jeden z poszkodowanych mężczyzn trafił do szpitala śmigłowcem ratunkowym. Ze wstępnych informacji wynika, że obrażenia rannych nie zagrażały ich życiu.
Z relacji świadków wynikało, że przed zderzeniem kierowca mercedesa poruszał się z dużą prędkością. Samochód jest zniszczony, a w autobusie wypadły szyby.
Droga w kierunku Warszawy była całkowicie zablokowana.
Autorka/Autor: mg/aw/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl