Zastaw stał się popularny wśród Chińczyków.
Reuters
Kryzys nie jedno ma imię. Są tacy, którzy potrafią na nim zarobić. Lombardy i lichwiarze w Chinach, w czasie gdy inny tracą majątki, zarabiają krocie. Pierwsze od dekady osłabienie wzrostu gospodarczego zmusiło bowiem Chińczyków do szukania nowych źródeł gotówki.
Odkąd banki już nie tak chętnie pożyczają pieniądze, małym i średnim przedsiębiorstwom zaczęło brakować środków na prowadzenie działalności. Lombardowy biznes najprężniej rozwija się w finansowej stolicy Chin- Szanghaju. I różni się on znacznie od tego na Zachodzie. Bardziej otwarty jest na firmy niż klientów indywidualnych, przyjmuje pod zastaw nieruchomości i w niczym nie przypomina budek z zegarkami w szemranych dzielnicach.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters