Jafran jest położone na wzgórzu, u stóp którego przez ponad miesiąc stacjonowały oddziały wierne Kaddafiemu, oblegając część miasta kontrolowaną przez powstańców. Zaczynało brakować wody pitnej, pożywienia i leków.
Libijski wicepremier Chaled Kaim odparł, że siły rządowe mogłyby w kilka godzin odebrać powstańcom zajmowane przez nich obszary, ale powstrzymują się od działania, aby uniknąć strat wśród ludności cywilnej.
Naloty natowskich samolotów zaczynają odnosić skutek?
Jafran i inne górskie miasta zamieszkane są przez Berberów, etnicznie inną grupę niż większość Libijczyków, nieufnie odnoszącą się do rządów Kaddafiego.
Obecnie powstańcy kontrolują wschodnią część Libii, miasto Misrata na zachodzie, a także pasmo górskie w pobliżu granicy z Tunezją. Dotąd nie udawało im się jednak podjąć ofensywy na stolicę, mimo pomocy ze strony sił NATO. Odzyskanie Jafranu może być sygnałem, że naloty natowskich samolotów zaczynają odnosić skutek - zauważa Reuters.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA