Libia nie może się doliczyć zabitych


Oficjalnie przedstawiciele opozycji, która obaliła Muammara Kaddafiego, twierdzą że z rąk reżimu zginęło od 30 do 50 tysięcy ludzi. Organizacje humanitarne i dziennikarze twierdzą jednak, że to zdecydowanie przesadzone wartości. Dla przykładu w samym Trypolisie do kostnic od początku walk o miasto w sierpniu trafiło "tylko" około 700 ciał.

Podawana oficjalnie przez nowe władze Libii liczba od 30 do 50 tysięcy ofiar po stronie opozycji i cywili, nie zawiera zabitych po stronie reżimu Muammara Kaddafiego. Jeśli uznawać za prawdziwe podawane przez bojówki opozycji dane o licznych zabitych lojalistach, liczbę ofiar wojny domowej należałoby powiększyć o kolejne dziesiątki tysięcy.

Według władz, liczba zabitych ma się jeszcze zwiększyć, ponieważ ciągle są odkrywane "masowe groby", gdzie wojsko i służby bezpieczeństwa chowały swoje ofiary.

Przerysowana rzeczywistość

Podawane przez opozycję liczby są jednak znacznie rozbieżne w porównaniu do tego, co podają organizacje międzynarodowe i dziennikarze. W większości miast gdzie toczono walki liczba potwierdzonych ofiar, które trafiły do kostnic i szpitali, rzadko przekracza tysiąc. W zdecydowanej większości są to ewentualnie wartości wyrażane w setkach.

Na dodatek Międzynarodowy Czerwony Krzyż podaje, że liczba osób zaginionych w całym kraju wynosi nieco ponad tysiąc. Oznacza to, że twierdzenia opozycji o wielkiej liczbie masowych grobów są przerysowane. Nawet gdyby wszyscy zaginieni rzeczywiście zostali zamordowani, nie spowodowałoby to drastycznego wzrostu tragicznego bilansu ofiar. Według MCK w "masowych" grobach znaleziono obecnie 125 ciał. W większości miejsc odkrywano ich jednorazowo kilka.

Nawet w łonie nowego libijskiego rządu są rozbieżności. Minister zdrowia w rozmowie z dziennikarzami zapewniał, że ofiar wojny jest od 25 do 30 tysięcy. Czyli mniej niż podały oficjalnie władze. Minister przyznał też, że liczba ofiar oparta o potwierdzone dokumenty jest zdecydowanie niższa.

Źródło: New York Times