Liban. Napadł na bank, aby odebrać swoje oszczędności, musi pozostać w więzieniu

Źródło:
PAP
Ulice Bejrutu
Ulice Bejrutu
Reuters
Ulice BejrutuReuters

Bassam al-Sheikh Hussein wszedł do banku znajdującego się w zachodniej części Bejrutu, a następnie oddał dwa strzały i wziął zakładników, żądając wydania pieniędzy zamrożonych na jego koncie. Po długich negocjacjach oddał się w ręce policji. Obiecano mu, że zostanie przesłuchany i wypuszczony, ale okazało się, że musi pozostać w więzieniu. Zdaniem jego rodziny to naruszenie porozumienia zawartego w czwartek.

Kilkudziesięciu krewnych 42-letniego kierowcy na krótko zablokowało główną drogę w Bejrucie, twierdząc, że przetrzymywanie go w więzieniu narusza porozumienie zawarte w czwartek. Bassam al-Sheikh Hussein poddał się po siedmiogodzinnych negocjacjach w zamian za 35 tys. dolarów z jego konta i obietnicę, że zostanie tylko przesłuchany, a potem wypuszczony. Podczas incydentu nikt nie został ranny.

Dlaczego pieniądze były zamrożone?

Obecnie depozyty złożone w libańskich bankach w zagranicznych walutach są zamrożone lub wypłacane w stale tracących na wartości funtach libańskich. Dla wielu Libańczyków oraz firm i instytucji z całego Bliskiego Wschodu oznacza to w praktyce utratę złożonych w bankach środków.

Hussein miał 210 tys. dolarów w Federalnym Banku Libanu w Bejrucie i chciał wypłacić pieniądze w celu uregulowania rachunków medycznych swojego ojca.

Ponieważ wzięcie zakładników pozwoliło mu uwolnić część oszczędności, wielu uznało Husseina za bohatera. To zaś zrodziło obawy, że inni mogą pójść w jego ślady - zaznacza Associated Press.

Adwokat: nie miał zamiaru nikogo skrzywdzić

Adwokat Husseina, Rafik Ghraizi, który uczestniczył w przesłuchaniu, powiedział lokalnej telewizji Al-Jadeed, że jego klient nie celował do nikogo z broni i nie miał zamiaru nikogo skrzywdzić. Dodał, że jedyne czego Hussein potrzebował, to zwrotu pieniędzy.

Urzędnicy sądowi, którzy rozmawiali z Associated Press pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedzieli, że sędzia zdecydował w piątek o zatrzymaniu Husseina w areszcie, ponieważ popełnił przestępstwa, biorąc zakładników i grożąc ludziom bronią. Nie jest jasne, jak długo Hussein będzie trzymany w areszcie.

W Libanie wzięcie zakładników i grożenie ludziom bronią jest zazwyczaj zagrożone karą od trzech miesięcy do dwóch lat więzienia, ale może też być karane dożywociem, zwłaszcza jeśli jest motywowane chęcią zdobycia pieniędzy - powiedział założyciel i właściciel firmy prawniczej Justicia Consulting w Bejrucie Paul Morcos.

W styczniu inny mężczyzna, właściciel kawiarni, otrzymał 50 tys. dolarów ze swojego konta w banku, gdy wziął jego pracowników jako zakładników i groził im śmiercią. Został uwolniony z więzienia dwa tygodnie później.

Liban w głębokim kryzysie

Czwartkowy incydent jest najnowszą odsłoną głębokiego kryzysu, w którym pogrążony jest Liban, a który Bank Światowy określił jako jeden z najgorszych na świecie od lat 50. XIX wieku.

Trzy czwarte ludności Libanu, który był swego czasu nazywany Szwajcarią Bliskiego Wschodu, żyje w ubóstwie, korupcja jest endemiczna, a wielu obywateli straciło nadzieję na szybkie rozwiązania kryzysu.

Autorka/Autor:momo//rzw

Źródło: PAP