Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow w piątek w Rzymie wyraził wdzięczność wobec Włoch i innych krajów, które - jak mówił - uważają sankcje nałożone na Rosję za "anomalię". Włoski minister mówił zaś o konieczności przestrzegania zasad prawa międzynarodowego.
W czasie wspólnej konferencji prasowej z włoskim ministrem spraw zagranicznych Enzo Moavero Milanesim, Ławrow oświadczył: - Są różne kraje, wśród nich Włochy, które uważają sankcje za anomalię i jesteśmy za to wdzięczni. - Ale to nie do nas należy zrobienie pierwszego kroku - zaznaczył. Stwierdził, że Rosjanie "muszą budować gospodarkę w warunkach małego zaufania po stronie ekonomicznych partnerów". - Z różnymi krajami, nie tylko z Włochami, wybraliśmy drogę wspólnych projektów nawet w czasie obowiązywania sankcji - dodał szef rosyjskiej dyplomacji.
"Nasz kraj nakierowany jest na eksport"
- My postrzegaliśmy zawsze sankcje przeciwko Rosji jako narzędzie, by zagwarantować wprowadzenie w życie zasad prawa międzynarodowego i ważne jest, by tak było - tak Moavero Milanesi odniósł się do konieczności realizacji porozumień z Mińska w sprawie Ukrainy. Przyznał, że sankcje "mają naturalnie wpływ" na gospodarkę. - Ponieważ nasz kraj nakierowany jest na eksport, trzeba wziąć pod uwagę wpływ, jaki mają na to sankcje. Ale trzeba też wziąć pod uwagę poszanowanie fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego - oznajmił włoski minister. Obecny rząd w Rzymie zapisał w swym programie działania na rzecz zniesienia sankcji przeciwko Rosji, nałożonych na nią po aneksji Krymu. Najbardziej zdecydowanym przeciwnikiem embarga z racji strat ponoszonych przez włoskie firmy jest wicepremier Matteo Salvini z prawicowej Ligi.
Autor: ads//plw / Źródło: PAP