Cristina Kirchner, przez przeciwników nazywana (ze względu na wygląd 40-latki ) "Lady Botox", należy do Frontu Zwycięstwa. Kirchner określana jest mianem "argentyńskiej Hillary Clinton". Niektórzy porównują ją również do Evity Peron, żony dyktatora Argentyny Juana Perona. Z charyzmatyczną Evitą łączy ją nie tylko słabość do modnych kreacji, ale również aktywna działalność w ruchu peronistowskim.
- Z Hillary mam kilka wspólnych cech: obie jesteśmy senatorami, prawnikami i żonami prezydentów, ale nic więcej. Nie chcę być porównywana z Hillary Clinton, Evitą Peron czy kimkolwiek innym. Nie ma nic lepszego, niż być sobą - podkreśla de Kirchner.
Elisa Carrio, głównym przeciwnik Kirchner, to szefowa partii Umocnienie Republiki Równości (ARI) i deputowana tego centrolewicowego ruchu do Kongresu Elisa Carrio. Jej zwycięstwo jest jednak mało prawdopodobne - w sondażach cieszy się poparciem około 15-16 proc. Argentyńczyków.
Trzecim liczącym się w wyborach prezydenckich kandydatem jest były minister gospodarki Roberto Lavagna, który może uzyskać ok. 11 proc. Poparcie dla pozostałych 12 startujących ledwo przekracza 5 proc.Prezydent Kirchner, który objął urząd po największej od dziesięcioleci zapaści finansowo-gospodarczej z 2002 r., kiedy to banki wstrzymały wypłaty z kont klientów, zdołał odwrócić kryzysową tendencję. Uzyskał korzystne warunki spłaty międzynarodowych długów Argentyny i w ciągu kolejnych czterech lat zapewnił wzrost PKB rzędu 8-9 proc.
Źródło: PAP