Turecka prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP), której prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zarzucił związki z "grupami terrorystycznymi", odrzuciła oskarżenia. Uważa je za karę za swój sukces wyborczy.
- Nie popełniliśmy niewybaczalnych przestępstw. Naszą jedyną zbrodnią jest uzyskanie 13 proc. w wyborach - powiedział przewodniczący HDP Selahattin Demirtas swej grupie parlamentarnej.
Rządzącą w Turcji Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) zwyciężyła co prawda w czerwcowych wyborach parlamentarnych, lecz po raz pierwszy od 13 lat utraciła większość absolutną i nie może rządzić samodzielnie. Prokurdyjska HDP przekroczyła 10-procentowy próg wyborczy - otrzymała 12,96 proc. głosów.Agencja Reutera pisze, że prezydent Erdogan apelował wcześniej we wtorek o ściganie przywódców partii HDP i zachęcał parlament do uchylenia immunitetu jej deputowanym, by mogli być pociągani do odpowiedzialności za domniemane powiązania z nielegalną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).Demirtas zarzucił Erdoganowi, że blokuje plan uregulowania konfliktu kurdyjskiego, który opracował odbywający karę dożywocia lider PKK Abdullah Ocalan. Zdaniem Demirtasa Ocalan jest gotowy do ogłoszenia apelu o rozbrojenie.
Tureckie naloty
Turcja, długo unikająca angażowania się w konflikt z Państwem Islamskim (IS), rozpoczęła ofensywę przeciwko dżihadystom na północy Syrii po przypisywanym im niedawnym zamachu samobójczym w Suruc. Jednocześnie tureckie władze otworzyły drugi front przeciw kurdyjskim rebeliantom z PKK na północy Iraku po serii ataków na tureckie siły bezpieczeństwa.Bombardowania wymierzone w pozycje PKK budzą zaniepokojenie na Zachodzie, bo mogą przekreślić proces pokojowy z bojownikami kurdyjskimi. Prezydent Erdogan oświadczył we wtorek, że niemożliwe jest kontynuowanie procesu pokojowego z tymi, którzy "zagrażają narodowej jedności".
Gorąca granica Syrii i Turcji
Gorąca granica Syrii i Turcji
Autor: mtom / Źródło: PAP